Była partnerka Kamila Durczoka szczerze o jego śmierci. 31-latka nie kryła emocji

Julia Oleś i Kamil Durczok

Choć byli parą tylko kilka lat, tej relacji towarzyszyło wiele emocji. Były wyznania miłości, ale także niezbyt miłe słowa, kasowanie wspólnych zdjęć i publiczne wypowiedzi. Kilka miesięcy po rozstaniu Julia Oleś wydała nawet książkę, w której opisała relację młodej kobiety ze znanym mężczyzną, który był toksyczny. Wiele osób dopatrywało się w powieści odniesienia do życia autorki.

Gdy przykra informacja o śmierci dziennikarza dotarła do Julii, ona w rozmowie z portalem Pudelek.pl powiedziała:

Wszystko, co chcieliśmy sobie powiedzieć na pożegnanie, zdążyliśmy powiedzieć w cztery oczy. Nic więcej nie powiem, bo sama muszę poukładać to sobie w głowie

Mimo iż ich medialne rozstanie było głośne, udało im się pogodzić tuż przed odejściem Kamila Durczoka. W dniu jego śmierci Julia Oleś dodała także na swój profil na Instagramie piosenkę Franka Sinatry "My Way" i napisała: Tak jak prosiłeś...

KASIA ZAREMBA/AGENCJA SE/East News

Kamil Durczok nie żyje

Informacja o śmierci dziennikarza musiała być dla niej druzgocąca. 31-latka dodała nie tylko wymowną piosenkę, ale zwróciła się także na nagraniu do ponad 60 000 osób, które śledzą ją na Instagramie:

Dzień dobry ekipo kochana. Dziękuję wszystkie wiadomości, które od wczoraj dostaję, bo przyszło tego już chyba kilka tysięcy i na te kilka tysięcy musiałam dać tylko cztery bany. Za mną kilka niełatwych chwil, przede mną też, ale pomyślałam, że może spróbujemy przekierować energię na coś dobrego. Dziękuję wam bardzo za wasze wsparcie i za wasze dobre słowo. Wierzcie mi, to jest bardzo ważne, że ja czuję, że wy tu jesteście i bardzo wam za to dziękuję

źródło: instagram.com/fabjulus