Ania Wendzikowska szuka asystentki. Kandydatki: "to jest fejk". Mają rację? [TYLKO U NAS!]

Ania Wendzikowska poszukuje asystentki

Wczoraj późnym wieczorem pojawiło się ogłoszenie na jednej z grup ogłoszeniowych na Facebooku, że poszukiwana jest asystentka z umiejętnościami dziennikarskimi. Post został dodany przez Anię Wendzikowską, która szczegółowo opisała, co jej podwładna będzie robić:

Cześć dziewczyny!
Szukam asystentki. Nie do końca wiem, jak się określić, bo nigdy asystentki nie miałam i potrzebuję dość szerokiego wsparcia, ale też myślę, że on się dookreśli już w momencie rozpoczęcia współpracy..
Zależy mi na:
Zarządzaniu moim kalendarzem
Kontakcie z klientami
Ogólnym ogarnięciu tysiąca rzeczy, które się dzieją
Super gdyby to była osoba po dziennikarstwie albo z pasją pisania, a przynajmniej bez problemu pisząca krótkie teksty
Z łatwością wyszukujący informacje
Z doświadczeniem i wiedzą w ogarnianiu social mediów
Z pomysłami i intencją twórczą
Szybka, chętna do uczenia się nowych rzeczy
Lojalna i dyskretna

W dalszej części wpisu dziennikarka opisała, na jakie warunki może liczyć zatrudniona osoba i czego oczekuje od kandydatki:

Potrzebuję kogoś full time, z elastycznymi godzinami pracy, w dwie strony, w sensie ja jestem również elastyczna. Najchętniej kogoś z własną działalnością. W Warszawie, to jest warunek konieczny.
Ze swojej strony gwarantuję, że nie będzie nudy:)
Mam dużą elastyczność i przyjmuję to, że będziemy się siebie uczyć.
Warunki finansowe do dogadania już na priv
Dziękuję za uwagę ❤️

Wiele kobiet od razu zgłosiło swoją kandydaturę, jednak znalazły się głosy, że ogłoszenie zostało dodane przez fałszywe konto.

Ogłoszenie to fejk, próbujący wyłudzić dane?

Jednak profil, z którego zostało opublikowane ogłoszenie budzi wątpliwości. Ma ono inne zdjęcie profilowe od bardziej wiarygodnego profilu oraz znacznie mniejszą liczbę obserwujących. Oprócz tego posty są publikowane znacznie rzadziej. Część internautek zwróciło na to uwagę:

Wydaje mi się, ze osoba znana miałaby również bardziej aktualne zdjęcia. Tu czuć fejkiem na kilometr. Uwaga na wyłudzanie danych!

To jest fejk. Prawdziwe konto Ani Wendzikowskiej ma 74 tys. obserwujacych i na biezaco zamieszczane posty. A te ogloszenie zostalo dodane z konta, ktore ma 10 tys. obserwujacych i ostatni post z 2017 roku.

Jednak są i takie głosy, że konto do którego porównują internautki profil Wendzikowskiej jest kontem fanowskim, stąd te różnice, a oprócz tego niektóre członkinie grupy mają z tym kontem wspólnych znajomych z branży:

Widzę 7 wspólnych znajomych wiec nie sadze, aby to był fake.

Nie fejk. Również mam wspólnych znajomych z tej branży co Ania

Co o tym myślicie?