Zrozpaczeni pseudodziennikarze po wpisie Kuby Wojewódzkiego nie mogą spać i płaczą w poduszkę. Jak żyć?!

Zrozpaczeni pseudodziennikarze po wpisie Kuby Wojewódzkiego nie mogą spać i płaczą w poduszkę. Jak żyć?!

Zrozpaczeni pseudodziennikarze po wpisie Kuby Wojewódzkiego nie mogą spać i płaczą w poduszkę. Jak żyć?!

instagram.com/kuba_wojewodzki_official

Dziennikarstwo na przestrzeni lat zmieniło się tak bardzo, że ciężko wyciągnąć dla niego wspólny mianownik. Praca w gazecie czy radio różni się od tego, czym zajmujemy się my — pseudodziennikarze. Czy poczuliśmy się urażeni wypowiedzą króla TVN-u? Bynajmniej, ale szczerze zaskoczeni tym, jak Kuba Wojewódzki podchodzi do naszej pracy, którą wydaje się, że dokładnie zna.

Reklama

Bez portali nie ma celebrytów i gwiazd?

Czujemy i z pewną dozą nieśmiałości dzielimy się stwierdzeniem, że razem z celebrytami tworzymy swoistą symbiozę, w której jest miejsce dla każdego. Życzylibyśmy sobie tego, aby każdy miał szacunek do pracy - także do naszej. Jednak często określani jesteśmy w pejoratywny sposób (nasze serca krwawią!). Z reguły się tym nie przejmujmy, a wspieramy, co okazuje się być rzadkością w XXI wieku.

Wydaje się także, że celebryci i gwiazdy (tak kochani, rozróżniamy te dwie grupy!) czasem zapominają, że ta sztafeta do sukcesu jest grą zespołową i z naszym małym udziałem docieracie do mety. Zdarza się, że droga do celu jest wyboista, kręta i przytrafiają się upadki, ale wspólne działania przybliżają do mety.

Kuba Wojewódzki stoi w restauracji i podpiera się o biodra instagram.com/kuba_wojewodzki_official

Kuba Wojewódzki nas nabrał?

O co tyle szumu? Wczoraj w naszej redakcji pojawił się artykuł o Kubie Wojewódzkim. Dziennikarz zakomunikował na swoim profilu na Instagramie, że po 20 latach żegna się z formatem, który prowadził.

Nie zabrakło wymownego zdjęcia w czerni i bieli. Konotacja aż sama się narzucała. Pomyśleliśmy sobie w redakcji, że to smutna chwila, ponieważ ceniliśmy sarkazm serwowany nam przez prawdziwego dziennikarza, od którego moglibyśmy jeszcze wiele się nauczyć. Byliśmy przekonani, że ta okazja przepadła na zawsze... Ale chwileczkę! Kuba okazał się niezłym kabareciarzem i nabrał nas wszystkich, przy okazji nieco ubliżając wszystkim piszącym w Internecie. No i co my na to?

Kuba Wojewódzki w T-shircie stoi przy mikrofonie na tle budynku instagram.com/kuba_wojewodzki_official

Bezmyślni pseudodziennikarze vs Instagram

Po niecałej dobie pojawił się u Kuby Wojewódzkiego wpis, w którym wymienia najgorsze nasze cechy, czyli bijących się w pierś pseudodziennikarzy, którzy skrycie marzą o etacie w gazetach, gdzie napisanie jednego felietonu zajmuje tydzień. Brzmi jakby luksusowo! Co my byśmy zrobili z resztą dni, gdyby to jeden artykuł powstawał w jeden dzień?! Mówi się w kuluarach, że my, czyli pseudodziennikarze, jesteśmy trochę jak krytycy filmowi, którzy nigdy nie dostali się na reżyserię ;)

A tak trochę bardziej poważnie, to wpis Kuby nas zmartwił. Został napisany przez osobę, którą podziwialiśmy, zawsze docenialiśmy humor i wierzyliśmy, że jak nikt dokładnie wie, z czym to się wszystko je. Okazało się jednak, że to tylko jednostronna fascynacja.

Warto w tym momencie podkreślić, że krzywdzące wydają się słowa:

Dziennikarstwo to poszukiwanie informacji a nie bezmyślne przepisywanie ich z Instagrama. Dziennikarstwo to weryfikacja źródeł a nie bezrefleksyjne kopiuj wklej"

Są one o tyle nietrafione, że w dzisiejszych czasach niemalże wszystko odbywa się z udziałem Internetu, a sam Instagram (Facebook, Twitter) jest platformą, na której pojawiają się oficjalne oświadczenia czy rządowe informacje. Dlaczego zatem mielibyśmy nie wierzyć w słowa, którymi sam autor dzieli się na swoim profilu?

Panie Kubo, choć pana wpis jest krzywdzący, nadal będziemy pana oglądać. Przy okazji my, pseudodziennikarze, pragniemy zwrócić uwagę na to, że słowo atencja, którego użył pan we wpisie, ma w rzeczywistości nieco inne znaczenie :)

Kuba Wojewódzki zaczynał swoją karierę w stacji TVP i MTV Classic.
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama