Filip Chajzer na urlopie w Szwajcarii. Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem...

Filip Chajzer na urlopie w Szwajcarii. Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem...

Filip Chajzer na urlopie w Szwajcarii. Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem...

Instagram.com/filip_chajzer

Filip Chajzer przez prawie tydzień podróżował po Szwajcarii po opracowanym przez tubylców planie GrandTour. To trasa samochodowa, która ma pozwolić zwiedzić najpiękniejsze zakątki kraju i poznać ją w wszechstronny sposób. Tak też się stało, jednak na początku podróży dziennikarz spotkał się z pierwszymi trudnościami.

Reklama

Filip Chajzer podróżuje po Szwajcarii

Prezenter przez prawie tydzień jeździł po Szwajcarii, podziwiając jej uroki. Podróż zaplanował zimą, lecz dopiero teraz udało się w nią wyruszyć. Przez te kilka dni za pomocą specjalnie opracowanego szlaku turystycznego GrandTour, Filip Chajzer zwiedził najpiękniejsze zakątki Szwajcarii i spróbował regionalnej kuchni i jej przysmaków. Syn Zygmunta Chajzera odwiedził takie miejscowości jak: Lucerna, Wengelap, gdzie napisał, że nie można tam korzystać z samochodów, Gruzei, Montreux, oglądając pomnik Freddiego Mercury'ego, a także Berno, gdzie wypoczywał dziennikarz. To właśnie w tym miejscu został zaskoczony przez obsługę hotelu, której jak się okazało przedstawiciel obiektu płynną polszczyzną obsłużył Filipa. Następnym punktem był Gruyéres, w którym Filip Chajzer zasmakował się w serze, narzekając na wysoką kalorykę szwajcarskich pyszności.

Filip Chajzer podsumował swój wypad

Dziennikarz po prawie tygodniu spędzonym w Szwajcarii postanowił podsumować swój pobyt słynnym powiedzeniem:

Szwajcarzy opowiadają, że kiedy Pan Bóg stworzył świat, rozmaicie rozdawał różne bajery. Włochom dał krajobrazy i świetną kuchnię, Niemcom porządek i bogactwo, a Francuzom sztukę i fantazję.
Na koniec postanowił stworzyć jeden kraik, który będzie miał to wszystko w jednym miejscu. Nazwał go... Szwajcarią

Do swojej wypowiedzi dodał, że zazdrośni sąsiedzi Szwajcarii twierdzą, że tubylcy są nudni. On sam nie jest o tym przekonany, lecz:

Ile w tym prawdy nie wiem. Byłem tu zbyt krótko. Ale na tyle długo, żeby zorientować się, że to najbardziej uprzejmy naród jaki odwiedziłem w życiu i najpiękniejszy kraj jaki widziałem ❤️

W komentarzach na Facebooku, jedna z internautek uważa, że gościnność Szwajcarów wynika z ich potrzeby zarobku, a nie polskiej gościnności, która jest obiektywna:

Co Pana tak ujęło w uprzejmości Szwajcarów? Może to tylko pozorna uprzejmość do turystów, którzy zostawiają u nich kasę. Dla mnie szczera, polska gościnność jest o wiele bardziej cenniejsza. Ale milo jest mieć z podróży mile wspomnienia.

Dziennikarz postanowił jej odpowiedzieć, przytaczając swoje początkowe problemy z podróżą:

a skąd tak wrogie nastawienie na dzień dobry? Już Pani mówię. Zaraz po przylocie bankomat nie wydał mi pieniędzy na lotnisku. Poszedłem na najbliższą pocztę poprosić o pomoc. Nie mam słów, żeby opisać zaangażowanie ludzi, którzy odeszli od swoich stanowisk pracy, żeby pomóc Polakowi, który właśnie wysiadł z samolotu w Zurichu i ma problem w ich kraju. Było to ujmujące. Podobnych sytuacji było jeszcze kilka, kiedy nie musieli, a chcieli. Jeśli chce mnie Pani z nich rozliczyć zapraszam ❤️ Bo prawda jest taka, że przed obockrajowcami wszyscy jesteśmy ambasadorami swojej ojczyzny. A ja akurat miałem przyjemność codziennie trafiać na wybitną reprezentację korpusu obywatelskiej dyplomacji made in Swiss. Stąd moja opinia.

Byliście w Szwajcarii? Macie podobną opinię?

Filip Chajzer kilka dni temu pojechał na urlop do Szwajcarii.
Źródło: Instagram.com/filip_chajzer
Reklama
Reklama