5 sierpnia odbyła się 27. gala rozdania Fryderyków, najważniejszych nagród muzycznych. Na wydarzeniu nie zabrakło znakomitych gwiazd, jednak prawdziwą furorę zrobił Krzysztof Zalewski, który zgarnął aż 4 statuetki. Wkraczając na scenę, obdarzył pocałunkiem Ralpha Kamińskiego, a to, co powiedział potem, wywołało sensację!
Krzysztof Zalewski na gali Fryderyków 2021!
Tegorocznych laureatów Fryderyków, czyli najważniejszych polskich nagród muzycznych, poznaliśmy 5 sierpnia! Była to już 27. edycja i dostarczyła widzom mnóstwo emocji! Na scenie nie zabrakło znanych gwiazd, m.in. Natalii Nykiel, której stylizacje zostały okrzyknięte jak "z dynastii" czy Viki Gabor w odmienionej fryzurze.
Jednak prawdziwą furorę zrobił Krzysztof Zalewski! 36-letni wokalista nominowany był aż sześciokrotnie i to właśnie on uchodził za faworyta. Ostatecznie zgarnął cztery nagrody w następujących kategoriach:
- Teledysk roku: "Annuszka"
- Producent roku
- Autor roku
- Album roku - pop alternatywny: "Zabawa"
Krzysztof Zalewski pocałował na scenie Ralpha Kamińskiego!
Gdy wokalista wkroczył na scenę, aby odebrać Fryderyka w kategorii "Autor roku", wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał. Krzysztof Zalewski pocałował Ralpha Kamińskiego, który wręczał mu nagrodę. To jeszcze nie koniec!
36-latek zdecydował się także na dość odważną przemowę! Na początku wyznał, że ta nagroda jest dla niego niezwykle ważna, a potem podziękował m.in. Kayaxowi, Kasi Nosowskiej, Oldze Tokarczuk i Grzegorzowi Ciechowskiemu. Na koniec Krzysztof Zalewski pokusił się o polityczny komentarz, który wywołał niemałą sensację.
Jako autor roku chyba muszę powiedzieć coś autorskiego, a więc: ci co tak mówią, chyba mają rację, pięć gwiazdek, trzy gwiazdki i Konfederacje - wyznał 36-latek.
Po wystąpieniu Krzysztofa Zalewskiego w sieci rozgorzała namiętna dyskusja. Jedni byli zachwyceni zachowaniem wokalisty, inni wręcz oburzeni. A Ty co sądzisz? Dobrze postąpił?