Andrzej Piaseczny mimo że obecnie jest wierzący i praktykujący wyznał, że przez wiele lat w ogóle nie chodził do kościoła. Wszystko przez jedno pytanie, które otrzymał od księdza. Artysta powiedział się również, co sądzi o działaniach przedstawicieli kościoła względem ludzi o odmiennej orientacji seksualnej.
Andrzej Piaseczny o przyczynach oddalenia się od kościoła
Artysta jakiś czas temu wyjawił, że w czasach licealnych zaprzestał chodzenia do kościoła. Powodem jego absencji było pytanie księdza, czy się masturbuje, które zostało skierowane do muzyka. Andrzej Piaseczny wyznał, że zaczął chodzić z powrotem do kościoła dopiero, kiedy miał 35 lat. Jak twierdzi, obecnie bywa regularnie w kościele, choć woli do niego przyjść i pomodlić się o takich porach, kiedy nie ma zbyt dużo ludzi.
Andrzej Piaseczny o kościele
Artysta wypowiedział się także o podejściu przedstawicieli kościoła katolickiego względem osób o odmiennej orientacji seksualnej:
Nie wierzę, że zapłatą za miłość jest piekło. Biskupi i niektórzy księża wierzą w innego Boga, moim zdaniem niechrześcijańskiego. To, co robią biskupi, to droga do unicestwienia tradycji chrześcijańskiej. Przez swoje nienawistne teorie arcybiskup Marek Jędraszewski wykrzywia obraz Boga i Kościoła. Cały Episkopat powinien się uderzyć w piersi i poprosić o wybaczenie. Pycha idzie przed upadkiem
Warto podkreślić, że "Piasek" niecałe dwa miesiące temu za pośrednictwem swojej nowej piosenki pt. "Miłość" wyznał, że jest gejem.
Co sądzicie o słowach piosenkarza?