Temat, który dziś poruszamy przy okazji Marietty Fiedor, jest ważny w kontekście tego, jak media kreują wizerunek kobiet. Większość chyba zapomina, że nie ma jednego, stałego kanonu piękna, a każda z pań jest atrakcyjna. Jedna czuje się dobrze w rozmiarze XL, a druga lepiej w rozmiarze S. Nikt jednak nikomu nie powinien narzucać tego, jak powinien wyglądać — tym bardziej internauci osobom publicznym.
"Wyglądasz brzydko" - ktoś napisał u Marietty Fiedor
Uczestniczka "Love Island" spotkała się z hejtem ze strony internautów, a wszystko przez strój kąpielowy, który założyła. Teoretycznie jednoczęściowy, ale z wycięciem na brzuch. No i się zaczęło... Wylała się lawina komentarzy, które ani nie są na miejscu, ani w niczym nie pomogą...
Śliczna jesteś, ale ten strój kiepski, brzydko w nim wyglądasz
Dziwnie sylwetka wygląda
Strój strasznie zniekształca Ci sylwetkę
Przykro mi to mówić, ale nie pasuje ci ten strój
Masakra strój nie do tej sylwetki, strasznie wyglądasz
Strój jest do wyrzucenia. Nie jest wart swojej ceny!
Jakaś tragedia
W ciąży? Gratulacje
Co na to celebrytka?
Marietta Fiedor wykazała się dystansem do siebie i do tego, co piszą ludzie. Dwie godziny po fali hejtu dodała kolejne zdjęcie, na którym widać ją w tym samym stroju, ale z zupełnie innej perspektywy. Wielu internautów pisało, że to i tak nic nie pomogła i Marietta powinna zacząć chodzić na siłownię.
A my się szczerze zastanawiamy, jak można komukolwiek zwracać uwagę, że jego ciało wygląda źle i kostium tylko podkreśla jakieś niedoskonałości? Czy naprawdę to tak powinno działać?