Aleksandara Szwed przeżyła chwile grozy! "To było chyba najgorsze 9 godzin w moim życiu"

Aleksandra Szwed szuka psa

Aktorka kilka dni temu opublikowała post, w którym poinformowała o zaginięciu psa, jednocześnie prosząc o wsparcie w jego odnalezieniu. Młoda mama nie ukrywa, że pupil jest dla niej kolejnym ważnym członkiem rodziny, a jego utrata była dla niej bardzo bolesna. Na szczęście zwierzak znalazł się po 9 godzinach dzięki starszemu Panu, który zobaczył błąkającego się psa w okolicy lasu. Po wszystkim aktorka wystosowała post, w którym opisała całą sytuację:

To było chyba najgorsze 9 godzin w moim życiu… i tak - mówi to kobieta, która dopiero co wydała na świat „siłami natury” drugie dziecko… Dziś rano Maja zniknęła z naszej posesji

W dalszej części wpisu gwiazda wyjaśniła, jak pupil znów trafił do domu:

Znalazł ją pod samym lasem błąkającą się na ulicy pomiędzy samochodami starszy Pan❤️(po tysiąckroć DZIĘKUJĘ❤️)

Aleksandra Szwed bardzo cieszy się z powrotu psa, lecz zwraca uwagę na fakt, że jej czworonożny przyjaciel nie mógł opuścić terenu posesji sam, ponieważ brama była zamknięta, a sam zainteresowany nigdy nie błąkał się po okolicy. Później aktorka dodała, że z racji swojego rodowodu najprawdopodobniej pies został porwany:

"jak do tego doszło nie wiem” brama i furtka były zamknięte, a ona nigdy do tej pory nie przejawiała cech „powsinogi”. Jeśli mam obstawiać - ktoś jej w tym pomógł… Maja, na szczęście biorąc pod uwagę zaistniałą sytuacje, jest wysterylizowana i podejrzewam, że właśnie dzięki temu trafiła z powrotem na ulicę

Kończąc swój post gwiazda wystosowała apel do swoich obserwujących:

Przypadek? Nie sądzę… Uważajcie na swoje psiaki Kochani - kradzieże rasowych psów zdążają się ponoć coraz częściej (choć naprawdę nie pojmuje jakim zwyrodnialcem trzeba być by ukraść komuś psa

Aktorka zaangażowała do pomocy mnóstwo ludzi

Gwiazda poprosiła o pomoc wiele osób nie tylko ze świata internetu, ale też swoich przyjaciół, którzy pomagali jej przeszukiwać teren. Aktorka opowiedziała również o więzi, jaka połączyła psa z jej starszym synem:

mamy fantastycznych przyjaciół, którzy wraz z nami godzinami przemierzali ulice by ją odnaleźć - Nie ma słów by Wam odpowiednio podziękować.

byliście WY - ludzie, którzy natychmiast pospieszyli nam z pomocą ❤️ za każde udostępnienie, każdą wiadomość, każdy przejaw troski i każde trzymane za jej szczęśliwy powrót kciuki jestem Wam wszystkim dozgonnie wdzięczna DZIĘKUJĘ!!!❤️

mój 6 letni syn nie będzie musiał mierzyć się z traumą straty ukochanego pupila, który jest dla niego pełnoprawnym członkiem rodziny.

Co sądzicie o nazywaniu zwierząt ludzkimi imionami?