Aktorka, która niedawno odebrała nagrodę za najlepszą rolę kobiecą w Cannes, wyznała kanadyjskiemu magazynowi "Flare" o swojej wieloletniej walce z depresją.
Kirsten, która w filmie „Melancholia” Larsa von Triera, wciela się w postać osoby cierpiącej na depresję, przyznała że tak naprawę większość ludzi cierpi na tę chorobę.
„Ludzie wstydzą się o tym mówić. Ja nigdy nie dyskryminowałabym osób, które znajdowały się w takim stanie, Myślę, że większość ludzi przechodzi przez pewnego rodzaju depresje w ich życiu, a jeśli nie, myślę, że to dziwne”.
Kirsten w wywiadzie przyznaje również, że trudno jej jest oglądać siebie grającą depresyjną postać w „Melancholii”. „Było to dla mnie naprawdę trudne, ponieważ nie rozpoznaję siebie w wielu częściach filmu. Mój głos się zmienia, to spojrzenie w moich oczach przestraszyło mnie trochę”.
Aktorka na okładce „Flare” wygląda pięknie w czerwonej bluzce oraz spódnicy w kolorze fuksji. Wygląda na to, że Kirsten znajduje się teraz w dużo lepszym stanie.
„Melancholia” na DVD w Polsce już w listopadzie.
Posłuchajcie co Kirsten Dunst mówi o swojej roli w "Melancholii" i o samej depresji: