Tydzień temu Ania Starmach pochwaliła się pierwszym zdjęciem synka. O jej ciąży dowiedzieliśmy się wraz z końcem ubiegłego roku, kiedy to Ania napisała, że już nie może się doczekać przyjścia na świat swojego drugiego dziecka. Teraz mały Gucio jest już ze swoją rodzinką, a dumna mama zdążyła już wyjść z nim po raz pierwszy na spacer. Było trochę inaczej, niż to sobie wyobrażała.
Ania Starmach ma nową miłość
Kilkudniowy synek Ani Starmach to jej nowa miłość. Od czasu gdy się urodził, króluje na jej Instagramie i nie ma w tym nic dziwnego, bo jest naprawdę uroczy.
4 dni temu Ania Starmach obchodziła swoje 34 urodziny i przyznała, że zupełnie nie wiedziała czego sobie życzyć, dmuchając świeczki na torcie. Gdyż w zasadzie ma już wszystko, czego jej do szczęścia potrzeba.
Tym razem Anna zaprezentowała zdjęcie z pierwszego, wspólnego spaceru z Guciem. Nie wszystko poszło po jej myśli.
Ania Starmach - wózek dla Gucia
O wózku dla synka Ania Starmach już wcześniej wspominała. Jej relacja na Instagramie zrobiła wtedy na fanach spore wrażenie, ale wiele osób uznało, że nie stać ich na brykę dla dziecka za blisko 7 tysięcy złotych.
Świeżo upieczona mama ma za sobą pierwszy spacer z maluszkiem i przyznaje, że trochę inaczej sobie to wszystko wyobrażała. Przede wszystkim myślała, że skoro to będzie maj, to strój już będzie lekki. Tymczasem pogoda zaskoczyła młodych rodziców i konieczna była peleryna, śpiworek, a w zapasie czekał nawet ochraniacz na deszcz i termos z herbatą.
Tak, czy siak, ten pierwszy spacer z pewnością zapamięta na długo - obserwatorzy są o tym przekonani. Jednak niektórzy z nich głośno wyrazili swój sprzeciw, co do koloru wózka maluszka. Ktoś nawet zapytał: "czy to wózek, czy trumna".
No cóż.. każdy przecież ma inny gust. Czy Ty też uważasz, że nie wypada wozić dziecka w takim wózku?
