Agnieszka Chylińska ostatnio dość często pozwala sobie na wszelakie wspominki na Instagramie. Tym razem zaprezentowała fanom fotkę, na której miała zaledwie 20 lat. Uwagę przykuwa jej fryzura - miała wtedy przede wszystkim pomarańczowej warkoczyki. Ale opis również stał się powodem do dyskusji, gdyż Chylińska wyjawiła w nim, że był to czas, gdy zaliczała melanż z przyjaciółmi.
Chylińska w czasie młodzieńczego buntu
Chyba każdy przechodził w życiu taki okres. Agnieszka Chylińska wspomina go na swoim Instagramie:
Najpierw chciałam pisać książki dla dzieci, potem zaczęłam śpiewać. Jako nastolatka mocno przeżyłam śmierć Freddy'ego Mercury. Coś wtedy pchnęło mnie w stronę śpiewania.
Wychowałam się na muzyce lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, bo takiej słuchał mój ojciec-historyk z wykształcenia, który zamiast bajek przed snem opowiadał nam o bitwach średniowiecznych, czy bataliach w czasach II wojny światowej.
Potem pojawił się bunt. Bunt dla zasady. Znalazłam swoich ludzi, z którymi piło się pierwsze piwo i dywagowało na temat pierwszej płyty Rage against the machine. Czułam, że to jest to, że muzyka mnie nakręca i jako jedyna pozwala mi siebie wyrazić w pełni.
Zaczytana biografiami wszystkich szaleńców, którzy zatracili się w swojej definicji rokendrola chcialam tak samo. Biec przed siebie z zaciśniętymi pięściami i drzeć się na cały głos, ubrana w bunt, w złość...
Na zdjęciu mam lat 20 i zaliczam melanż z przyjaciółmi z Sopotu. Potem to wszystko się pourywa. Inni pobawili się w muzykę i bunt a ja w to uwierzyłam i postanowiłam w to wejść CAŁA.
Wyznanie Agnieszki wywołało falę komentarzy
Fani opowiadali jej swoje historie i dziękowali za szczerość, która płynie z jej opisu.
Wiele osób zwróciło też uwagę na fryzurę Agnieszki Chylińskiej. Pokazywała się nam już ona w wielu różnych wydaniach, ale w pomarańczowych warkoczykach jeszcze jej nie widzieliśmy. W tym czasie Chylińska nosiła też grzywkę.
Jak Ci się podoba w takim wydaniu?