Zadowolony Krzysztof Krawczyk cieszy się z dobrej emerytury i dogryza: "Kto myślał, ten ma"

MW Media

Przejdź do galerii

Poniedziałek, 26 października 2020

Dawno nie było słychać o Krzysztofie Krawczyku. Jak mija mu ten szczególnie trudny czas dla scenicznych artystów? Okazuje się, że piosenkarz ma się całkiem nieźle. W ostatnim wywiadzie przyznał, że cieszy się z emerytury i nie odmówił sobie wbicia małej szpili kolegom i koleżankom po fachu. Ale czy emerytura oznacza, że nasz ulubieniec już nie zagości na scenie?

Krzysztof Krawczyk kończy karierę?

Jakiś czas temu na wszystkich fanów Krzysztofa Krawczyka padł blady strach. Po sieci rozniosły się wieści, jakoby najbardziej znany polski bard miał zakończyć swoją artystyczną działalność. Na szczęście okazało się, że to tylko drobne nieporozumienie. Piosenkarz wyjaśnił je w ostatnim wywiadzie dla "Twojego Imperium":

Nie kończę kariery, tylko zawieszam koncerty z powodu koronawirusa. Występy są w obecnej sytuacji bardzo trudne do realizacji. Ostatni raz zaśpiewałem dla publiczności 9 marca tego roku

Piosenkarz nie narzeka na emeryturę

W tej samej rozmowie Krzysztof Krawczyk poruszył kwestię emerytury. Wielu artystów narzeka na bardzo niskie stawki. Jednak piosenkarz nie ma tego problemu. Wszystko dzięki mamie i zapobiegliwej żonie:

Odłożyłem na czarną godzinę dzięki mojej żonie Ewuni, która w odpowiednim momencie okiełznała we mnie utracjusza. No i dzięki mamie, która — gdy ja nie myślałem o przyszłości — pilnowała, bym regularnie płacił składki na ZUS. Moja emerytura nie jest wysoka, ale kto myślał o przyszłości, ten ma. Zarabiałem przyzwoicie nawet w PRL. Poza tym przyzwoitość nakazuje równać się do średniej krajowej, bo niby dlaczego miałbym być faworyzowany

Odetchnęliśmy z ulgą na wieści, że jeszcze zobaczymy Krzysztofa Krawczyka na scenie. Już nie możemy się doczekać, a wy?

Krzysztof Krawczyk ma już 74 lata, ale jeszcze nie rezygnuje z występów