Anna Mucha chciała dokonać aborcji. Szczerze wyznała: "Tabletki leżały na mojej dłoni"

Anna Mucha chciała dokonać aborcji. Szczerze wyznała: "Tabletki leżały na mojej dłoni"

Anna Mucha chciała dokonać aborcji. Szczerze wyznała: "Tabletki leżały na mojej dłoni"

instagram.com/taannamucha/

Anna Mucha jest znana z tego, że nie boi się wyrażać swojego zdania i zawsze odnajdzie się w każdej sytuacji. Jest elokwentna i wie, co w danej sytuacji wypada powiedzieć. Nie lubi dzielić się swoim życiem prywatnym i przez długi czas nie było wiadomo, że ma stałego partnera! Na próżno szukać także zdjęć aktorki z dziećmi: Stefanią i Teodorem, a mimo wszystko w najnowszych "Wysokich Obcasach" zdobyła się na bardzo szczere wyznanie.

Reklama

Anna Mucha chciała dokonać aborcji?

Swoją historią podzieliła się w "Wysokich Obcasach" i zdradziła, że szukała pomocy.

Mnie osobiście ciąża zaskoczyła. Dziś mogę powiedzieć, bez żadnych konotacji religijnych, że to było błogosławieństwo i dziękuję za ten dar, ten przypadek. Jestem szczęśliwa i wzruszona. Natomiast na początku wcale taka wzruszona nie byłam. Skontaktowałam się z Kobietami na Falach, przysłały mi tabletki. Leżały przez jakiś czas na mojej dłoni, potem w lodówce. Podjęłam inną decyzję, widząc, że mam koło siebie właściwego partnera

Co aktorka zrobiła z tabletkami?

Mimo że sama nie skorzystała z tabletek, to przekazała je kobietom, które pragnęły dokonać aborcji. Tym faktem także podzieliła się w gazecie:

Tabletki zostały w lodówce. Jakiś czas później zgłosiły się do mnie dwie kobiety w ciąży z wielkimi rozterkami. Długo rozmawiałyśmy. Nie oceniałam ich decyzji. Zostawiłam tabletki na stole. Wyszłam

Czy Waszym zdaniem aborcja powinna w Polsce legalna?

Reklama
Reklama