Tragiczna śmierć gwiazdora disco polo. Zginął próbując uratować kolegów

Tragiczna śmierć gwiazdora disco polo. Zginął próbując uratować kolegów

Tragiczna śmierć gwiazdora disco polo. Zginął próbując uratować kolegów

Facebook

Właśnie dotarła do nas tragiczna wiadomość. Nie żyje Marcin Felek, wokalista disco polo z zespołu NoLime. Gwiazdor utonął, kiedy próbował uratować życie komuś innemu. Koledzy z zespołu pożegnali go w pięknych słowach.

Reklama

Próbował uratować kolegów

Środowisko związane z muzyką disco polo jest dzisiaj pogrążone w żałobie. W sobotę 15 sierpnia doszło do tragedii. Dramat rozegrał się nad wodą. Marcin Felek brał udział w wieczorze kawalerskim w Rudniku Pierwszym w województwie lubelskim.

W pewnym momencie znajomi z imprezy wypłynęli łódką na jezioro. Niestety wpadli do wody. Na pomoc mężczyznom ruszył wokalista NoLime. Zareagował i wskoczył do wody z pomostu. Niestety już nie wypłynął na brzeg.

Marcin Felek nie żyje

Mężczyźni, którzy wypadli z łódki przeżyli — ostatecznie uratowali ich strażacy. Niestety Marcin Felek nie miał tyle szczęścia. Według ustaleń portalu disco-polo.info, pod wodą znajdował się ponad 30 minut. Nurkowie wyłowili 35-latka, ale reanimacja okazała się nieskuteczna. Wokalista NoLime nie przeżył i osierocił dwójkę dzieci.

Marcina Felka pożegnali przyjaciele z zespołu. Oddali mu hołd we wpisie na stronie zespołu na Facebooku:

Byłeś dla nas jak Brat, miły, uśmiechnięty, zaradny, zawsze można było na Ciebieliczyć, niestety, to, co się wydarzyło, wcale nie powinno mieć miejsca, jest to dla nas, jak i całej rodziny ogromna tragedia. Zapamiętamy Cię takim, jakim byłeś. Żegnaj Przyjacielu

Składamy najszczersze kondolencje rodzinie i bliskim Marcina.

Marcin Felek nie żyje. Miał 35 lat
Reklama
Reklama