Dorota Szelągowska szczerze o ślubie z Adamem Sztabą. "Zupełnie niepotrzebnie go wzięliśmy"

Instagram/AKPA

Przejdź do galerii

Czwartek, 6 sierpnia 2020

Specjalista od dekoracji wnętrz zdecydowała się ostatnio na bardzo szczery wywiad. Dorota Szelągowska opowiedziała w nim między innymi o swoich związkach. Bez ogródek przyznała, że ślub z Adamem Sztabą nie był najlepszą decyzją. Czy to znaczy, że żałuje lat spędzonych z muzykiem?

Adam Sztaba i Dorota Szelągowska byli ze sobą ponad dekadę

Dorota Szelągowska nie jest specjalnie wylewna, jeśli chodzi o jej życie prywatne. Jednak ostatnio postanowiła zdradzić nieco więcej szczegółów, zwłaszcza tych dotyczących jej związku. W rozmowie z Agatą Młynarską zdradziła, dlaczego jej małżeństwo trwało tak krótko.

Adam Sztaba i Dorota Szelągowska byli ze sobą przez niemal 12 lat, co jest naprawdę imponującym wynikiem, jeśli chodzi o standardy show-biznesu. Wydawali się zgraną parą i wychowywali wspólnie syna projektantki wnętrz z poprzedniego związku.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Dorota Szelągowska (@dotindotin) Cze 12, 2020 o 5:20 PDT

Trzy miesiące małżeństwa

Na ślub zdecydowali się po 11 latach wspólnego życia, dlatego wiele osób było w szoku, kiedy okazało się, że po 3 miesiącach podjęli decyzję o rozwodzie. Jak się okazuje, sama Dorota przyznała, że niepotrzebnie sformalizowali związek w tamtym momencie:

Byliśmy bardzo różni i nasze drogi po prostu się rozeszły. Prawdopodobnie zupełnie niepotrzebnie wzięliśmy ślub. Wszyscy nam mówili: jedenaście lat bycia razem, a Wy bierzecie ślub. Jest coś takiego, że nie podejmujesz tych decyzji wcześniej, a potem próbujesz tym coś ratować. Myślę, że w tej chwili [Adam] ma super dopasowaną do siebie żonę i jest bardzo szczęśliwy

Dorota Szelągowska dobrze wspomina związek z muzykiem

Jednocześnie Dorota Szelągowska podkreśliła, że nie żałuje tego związku, a muzyk był bardzo ważną osobą w jej życiu:

To, że w którymś momencie zaczęło się tam dziać zło albo przestaliśmy się zgadzać, to nic nie zmienia. Mam w sobie system bardzo mocnego pielęgnowania wspomnień i to, że w tej chwili jakiś człowiek jest dla mnie obcym człowiekiem, bo tak się dzieje, to nie znaczy, że tamten człowiek, z tamtych lat jest skreślony