Anna Lewandowska niedawno została mamą po raz drugi i postawiła sobie cel, aby szybko wrócić do formy. Na jej kanale na Instagramie pojawiają się od jakiegoś czasu filmy zagrzewające inne kobiety do tego, aby zadbać o siebie i ruszyć się z kanapy. Żona Roberta Lewandowskiego tym samym chce pokazać, że każda kobieta może coś zmienić w swoim życiu. Zapewnia tym samym, że każda z nas jest wyjątkowa i nie ma kobiet idealnych - na dowód czego wrzuciła do sieci zdjęcie, na którym widać ją z drugim podbródkiem.
Ciałopozytywna Anna Lewandowska przekonuje fanki
Trenerka Polek chciała najwidoczniej pokazać, że ona także mierzy się z dodatkowymi kilogramami i nie jest idealna. Czy to jej się udało? Chyba niekoniecznie, patrząc na komentarze kobiet... Trenerka dodała dwie fotki - na jednej widzimy ją taką, jak na Instagramie, a na drugim zdjęciu leży w taki sposób, że widać jej drugi podbródek.
Uczucie akceptowania siebie, bycie wyrozumiałym a jednocześnie dumnym jest fajne. Taaaaaak! Trenuję z Wami od miesiąca na LIVE na Instagramie, od 5 tygodnia po porodzie, w krótkich topach (specjalnie) , widzicie mnie taką, jaka jestem - czyli po urodzeniu dwójki przespwspaniałych dzieci. Szanujmy siebie, traktujmy dobrze nasze ciała, dbajmy o nie
Co na to fanki?
Nie wszystkie zachwyciły się tym, że "Lewa" pokazała swoje prawdziwe oblicze. Dla wielu z nich i tak Anna nigdy nie będzie taka jak one - zwykłe kobiety bez takiego zaplecza finansowego.
Z całym szacunkiem, ale zdjęcie nr 2 nie jest zdjęciem promującym samoakceptację... tak samo, jak zdjęcie nr 1 jest zdjęciem pozowanym, ale w "satyryczny" sposób. Dużo lepszym pomysłem byłoby pokazanie zdjęcia w żaden sposób niepozowanego. Bez makijażu, ułożonych włosów itd. Pozdrawiam!
Ania postanowiła odpisać fance:
Z całym szacunkiem, ale to już kolejny post, w którym szukasz dziury na siłę... Dystans, o to tu chodzi. Oraz o zrobienie zdjęcia ładnego w lepszym ujęciu, pod lepszym kątem.... a zdjęcie zrobione z przymrużeniem oka
Czy Waszym zdaniem Ania Lewandowska ma dystans do siebie?