Anna Lewandowska niedawno pochwaliła się zdjęciem, na którym widać małą Klarę, wdrapującą się na łóżeczko drugiego dziecka Lewandowskiej.
Ania skwitowała fotkę, że ktoś tu nie może się doczekać. Zdjęcie było tak bardzo urocze, że fani pozostawili pod nim mnóstwo komentarzy, poprzez które rozczulali się nad tym widokiem.
Wszyscy wiedzieli, że to końcówka ciąży
Brzuszek, którym Ania Lewandowska regularnie się chwaliła, dosłownie rósł w oczach. W dodatku przecież pokoik dla maluszka był już zupełnie gotowy. Teoretycznie na Instagramie Lewandowskiej regularnie pojawiają się nowe posty, ale fani mają podstawy, by przypuszczać, iż to zaplanowane działanie.
Ta ciąża jest inna
Gdy Ania miała urodzić Klarę, bardzo rzadko pokazywała się na zdjęciach z brzuszkiem. Tym razem nie ma z tym żadnego problemu, a jej Instagrama w zasadzie zalała fala tego typu fotek. Fani na bieżąco mogą oglądać co dzieje się z jej ciałem i razem z nią czekać na maluszka. Obserwatorzy dopatrzyli się pewnej istotnej rzeczy, która ich zdaniem zdradza Annę Lewandowską. Twierdzą, że albo już urodziła, albo szykuje się do porodu w szpitalu. Dlaczego tak sądzą? Przeczytajcie w galerii.