"365 dni" na Netflixie, a my pokazujemy GORĄCE zdjęcia Michele Morrone w długich włosach. HOT!

"365 dni" - nie ma sobie równych?!

Z całą pewnością uważa tak sama autorka bestsellerowej książki, na podstawie której nakręcono film. Grono fanów, a raczej fanek, także jest dość duże, o czym świadczyć mogą liczne komentarze zachwyconych filmem kobiet. Na pewno w dużej mierze ma na to wpływ to, jak wygląda główny bohater, Massimo. Michele Morrone wciela się w tę rolę i momentalnie staje się bożyszczem kobiet!

Nie zawsze na fali

Michele Morrone w licznych wywiadach opowiada, że nie do końca może pogodzić się z tym, co go spotkało. Mimo że bardzo tego pragnął, nie zawsze dobrze się odnajduje w takiej sytuacji. W wywiadzie dla "Dziennika Zachodniego" mówi o ciężkim starcie po rozwodzie, o tym, jak wpadł w depresję i o tym, że nie jest typowym macho.

Z powodu depresji chciałem rzucić pracę, aktorstwo, muzykę. Chciałem znaleźć zwykłą, niewymagającą pracę. Na dwa miesiące zatrudniłem się jako ogrodnik w małej miejscowości. Czułem, że coś jest ze mną nie tak.

Chciałem podzielić się ze światem tą historią, bo ludzie, którzy zmagają się z depresją myślą, że nigdy z niej nie wyjdą. Nawet gdy przed ich oczami pojawia się jakaś niezwykła okazja, oni tego nie widzą. Chciałem w ten sposób pomóc ludziom z depresją, pokazać na moim własnym przykładzie, że wyjście z tego stanu jest możliwe, i że nie można przegapić darów, które daje nam los. Ludzie postrzegają mnie jako silnego, władczego mężczyznę, któremu wszystko się udaje w życiu. Jednak tak jak wszyscy muszę sobie radzić z wieloma problemami, z presją, byciem sławnym. To miłe, ale też czasami męczące

Oglądaliście film? Jak Wam się podoba Michele w roli Massimo? Wiecie, że jeszcze dwa lata temu przystojny Włoch nosił długie włosy? Zobaczcie w galerii niżej, jak w nich wyglądał ;)