Trzeba przyznać, że Małgorzata Kożuchowska uwielbia zaskakiwać. Dość często mamy okazję obserwować jej przeróżne metamorfozy, a zazwyczaj zmienia po prostu fryzurę. Tym razem jednak zrobiła coś więcej i w zasadzie, gdybyśmy nie wiedzieli, że to ona, to raczej byśmy jej nie rozpoznali.
Małgorzaty Kożuchowskiej wszędzie pełno. Możną ją oglądać na branżowych imprezach, ale też na jej Instagramie. Nie zapomina o swoich fanach i chętnie dzieli się z nimi swoją codziennością.
Pani o lodowym spojrzeniu
Nikt chyba nie zaprzeczy, że Małgorzata Kożuchowska to przepiękna kobieta. Sama przyznaje, że uwielbia wyglądać atrakcyjnie. Kocha, gdy inni ją podziwiają, jednak bardzo lubi też podejmować wyzwania i oszpecanie się w pracy do jakiejś roli nie jest dla niej żadną przeszkodą. Rezygnowała już wiele razy z makijażu, ale też pozwalała wygolić sobie boki głowy.
Co zrobiła tym razem?
Powiedzmy, że przybrała japońskie wcielenie, a jej charakteryzacja jest tak mistrzowska, że bez informacji, że to ona, naprawdę trudno to odgadnąć. Zdjęcie Małgosi pojawiło się na profilu fotografa: Marcina Tyszki. Napisał pod nim tak:
Pani o lodowym spojrzeniu przyleciała specjalnie z Kraju Kwitnącej Wiśni aby przywitać prawdziwą wiosnę. Kto ma dość tej szarości??? Ja tak!
Ktoś rozpoznaje Tę bladolicą nieznajomą???
I faktycznie, gdyby Marcin nie oznaczył Małgorzaty Kożuchowskiej, chyba nikt by się nie domyślił, że to właśnie ona. Zobaczcie!