Maryla Rodowicz to ikona stylu oraz polskiej muzyki. Niektórzy uważają, że podpisała pakt z diabłem, inni, że zna przepis na eliksir młodości. Niestety do mediów dotarły informacje na temat jej głodowej emerytury.
Maryla Rodowicz wciąż obecna jest na scenie. Wszyscy są przekonani, że z własnej woli, a wigor jej nie opuszcza. Nic bardziej mylnego. Wokalistka, choć jest w świetnej kondycji zdrowotnej, to kiepskiej finansowo. Opowiedziała o tym trochę więcej.
Maryla Rodowicz otrzymuje grosze
Wokalistka podzieliła się z SE smutkami i prozą swojego życia. Ma za sobą rozwód, a były mąż zabrał jej samochód. To kolejny koszt, jaki musiała ponieść kupując następny. Dodatkowo posiada bardzo duży dom, za który płaci ogromne rachunki. 74-letnia piosenkarka pobiera świadczenie emerytalne w kwocie 1600 zł.
Nie wiadomo, jaki będzie następny rok i kolejny. Dlatego w tym roku, jeśli lepiej zarobię, to odłożę pieniądze na przyszłość - mówiła w rozmowie z SE.
Zaplanowała 41 koncertów na najbliższe tygodni
Dla fanów artystki to bardzo przykra sytuacja, ponieważ musi ona martwić się o przyszłość i nie może odejść na zasłużoną emeryturę. Nie chce jednak opuścić swojej willi i posesji w Konstancinie, za którą płaci 20 tys. zł miesięcznie.
Pracuje dużo dlatego, że muszę opłacić rachunki. A jednak ten duży dom generuje codziennie duże koszty. Niestety, rachunki to rachunki i trzeba je płacić. W dodatku straciłam samochód, więc musiałam wynająć inny. To też kosztuje. Niedługo planuję wziąć auto w leasing na dwa lata - żali się piosenkarka.
A Wy co sądzicie o całej tej sytuacji?
Zobacz także:
Big Boy z ,,Gogglebox" opowiedział o swoim życiu intymnym z kobietami. Stracił 160 kilogramów
Królowe życia: Conan Kazimierski - kim jest jego ojciec? Szokująca prawda wyszła na jaw
Roksana Węgiel przerywa karierę? Wiemy, co jest tego przyczyną