Weronika Rosati była ofiarą przemocy? Były partner, Robert Śmigielski usłyszał zarzuty ZNĘCANIA SIĘ. ,,Uderzał wielokrotnie. W twarz, w rękę"

Weronika Rosati była ofiarą przemocy? Były partner, Robert Śmigielski usłyszał zarzuty ZNĘCANIA SIĘ. ,,Uderzał wielokrotnie. W twarz, w rękę"

weronika rosati MW Media/Instagram.com/weronikarosati

Weronika Rosati jakiś czas temu zebrała się na wyznanie i postanowiła opowiedzieć o tym, co spotykało ją ze strony byłego partnera. Choć ten zaprzeczał, to 6 grudnia zostały mu przedstawione zarzuty.

Reklama

Weronika Rosati, jak się okazuje, miała być ofiarą przemocy domowej. To odbiło piętno na jej psychice i dotychczasowym życiu. Robert Śmigielski zaprzeczał. Jednak sąd postanowił inaczej.

Weronika Rosati i przykre doświadczenia

Na początku tego roku, aktorka udzieliła wywiadu dla ,,Wysokich Obcasów", gdzie wyznała, co przeszła u boku byłego partnera.

Uderzał wielokrotnie. W twarz, w rękę. Uderzył mnie też, jak byłam w zaawansowanej ciąży, a potem, gdy trzymałam córeczkę na rękach - zwierzała się na łamach czasopisma.

Sam Śmigielski wypierał się jednak i nie zgadzał z tym, co mówiła matka jego dziecka. Ustosunkował się do tego nawet w mediach.

Nie uderzyłem Weroniki, ani kiedy była w ciąży, ani po porodzie, czy też tym bardziej, kiedy trzymała na rękach Elę. Często dochodziło między nami do kłótni, w trakcie których z obu stron padało wiele gorzkich, mocnych słów. Nasz związek miał wysoką temperaturę. Równie nieprawdziwe są zarzuty dotyczące przemocy ekonomicznej. Dysponowaliśmy wspólnym kontem, zasilanym wyłącznie z moich przychodów - mówił Śmigielskich w ,,Wysokich Obcasach".

Grozi mu 5 lat więzienia

Ostatecznie aktorka zdecydowała się na radykalne kroki i złożyła zawiadomienie do prokuratury. Po kilku miesiącach, gdy śledczy zajmowali się całą sprawą, 6 grudnia Robert Śmigielski był przesłuchiwany ponad sześć godzin.

Prokurator ogłosił Robertowi Ś. zarzut fizycznego i psychicznego znęcania się nad pokrzywdzoną. Jest to przestępstwo zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i przedstawił własną wersję przebiegu relacji z pokrzywdzoną. Będzie kontynuował składanie wyjaśnień na kolejnym wyznaczonym terminie przesłuchania – mówił na łamach ,,Faktu" prokurator Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Robert Śmigielski nie skomentował całej sprawy. Pozwolił jednak na używanie przez dziennikarzy jego pełnych danych, a w jego imieniu wypowiedział się prawnik.

Przez panią Rosati zostały podane nieprawdziwe informacje. W czasie najbliższych planowanych czynności wykażemy, że wszystkie zarzuty stawiane są bezpodstawnie. Mam nadzieję, że doprowadzimy ją do odpowiedzialności za złożenie nieprawdziwych zeznań w prokuraturze – Jacek Dubois.

Wypowiedź pełnomocnika pana Śmigielskiego można uznać co najwyżej za pochopną i wynikającą z braku wiedzy dotyczącej zebranego materiału dowodowego. Przypominam, ze prokuratura podejmuje decyzje o wszczęciu postępowania, a następnie o przedstawieniu zarzutów w oparciu o własną ocenę tych dowodów - odniósł się przedstawiciel aktorki, Tymon Kulczycki.

Reklama
Reklama