Big Brother: Okazuje się, że Kamil Lemieszewski po raz kolejny opowiadał o nadprzyrodzonych zjawiskach i wyczynach w swoim życiu. Z relacji wynika, że wyjął kombinerkami z nosa nowotwór oraz stoczył bitwę z pijanym Mongołem.
W każdej edycji uczestnicy mają kilka minut, aby opowiedzieć o swojej przeszłości i o swoim życiu. To już taka tradycja. Niektórzy jednak nie potrafią odpowiednio skorzystać z okazji. Tym razem padło na Kamila Lemieszewskiego. Opowiadał na tyle niewiarygodne historie, że inni mieszkańcy domu Wielkiego Brata ledwo wytrzymali.
Pierwsza z historii odnosiła się do podróży pociągiem, do którego wsiadło 15 skinheadów.
Chcieli mi skręcić kark. Udało mi się uciec i wyskoczyć. Wykopali mnie z jadącego pociągu. Prawie skręciłem kark, prawie straciłem oko. Wtedy trafiłem na intensywną terapię. Lekarze chcieli mi otworzyć mózg, ale rodzice się nie zgodzili
Potem dodał kilka słów o swojej podróży do Mongolii.
Wyjechałem bez pieniędzy, bo okradli mnie moi klienci. Nie zapłacili mi za moje występy. Miałem tylko 100 dolarów w kieszeni
Dalszy ciąg niezwykłych historii znajdziecie w naszej galerii.