Reklama
Koszmar w poznańskim szpitalu dla żony Damięckiego: "Nigdy tak na mnie nikt nie krzyczał". Fani:"Może należy złożyć skargę"?
Sobota, 29 czerwca 2019
Koszmar w poznańskim szpitalu dla żony Damięckiego: "Nigdy tak na mnie nikt nie krzyczał". Fani:"Może należy złożyć skargę"?
3/10
Źródło:
www.instagram.com
"Kilka lat temu zdarzyła mi się podobna sytuacja, gdy 3letni syn musiał mieć zrobione rtg płuc przy przedłużającym się zapaleniu oskrzeli. Był wycieńczony dwutygodniowym chorowaniem, słaniał się z osłabienia, a Pan wykonujący badanie z Poradni na Szajnochy zachowywał się wręcz jakby nienawidził dzieci. Jeszcze go straszył, że gdy nie przestanie płakać to go pasami przypnie. Żenada. Do tej pory żałuję, że nic z tym nie zrobiłam. My Mamy musimy być odważne i bronić nasze dzieci przed takimi zachowaniami! Teraz już zawsze reaguję. "
Reklama
Paulina Andrzejewska - żona Mateusza Damięckiego - opisała ostatnio na Instagramie przykrą historię, która miała miejsce w poznańskim szpitalu. Otóż zabrała ona tam synka, który przewrócił się na kamieniste podłoże. Ponieważ od razu pojawił się guz, Paulina chciała sprawdzić, czy wszystko jest w porządku.
Reklama
Zobacz kolejne zdjęcia: Koszmar w poznańskim szpitalu dla żony Damięckiego: "Nigdy tak na mnie nikt nie krzyczał". Fani:"Może należy złożyć skargę"?