Kinga Rusin na imprezie biznesowej. Na górze jeszcze seksownie, ale na dole... OMG, co tu się wydarzyło?

Kinga Rusin przygotowała na ten wieczór bladoróżową sukienkę, na którą narzuciła białe bolerko. I ile gorsetową góra kreacji prezentowała się nienagannie, o tyle cały efekt psuł dół.  Niezliczona ilość falbanek w kolorze pudrowego róży optycznie dodała Rusin kilkanaście kg i zaburzyła proporcje jej sylwetki. A szkoda, bo przecież tą Rusin ma nienaganną.

Internauci byli bezlitośni.

Rusin za dużo falbanek, mniej znaczy więcej...

Miała zdecydowanie lepsze stylizacje, a ta na "dzidzię piernik", zapomniała ile ma lat? - piszą.

Zobaczcie, jak wyglądała.