Lindsay Lohan: "Nie stać mnie na leczenie"

Lindsay Lohan: "Nie stać mnie na leczenie"

W piątek w Los Angeles odbyła się kolejna rozprawa w sprawie Lindsay Lohan. Aktorka pojawiła się w sądzie w długiej, czarnej sukience, satynowej marynarce i drogich butach od Christiana Louboutina. Wyglądała jak prawdziwa diwa.

Reklama

Tym bardziej zdziwiła więc sędzinę gdy powiedziała, że... nie stać jej na spotkania z psychologiem! Redaktorzy zagranicznych portali szybko obliczyli, że gdyby zrezygnowała ze szpilek za 1195 dolarów (ok. 3300 złotych), mogłaby opłacić przynajmniej 5 spotkań.

To jednak nie koniec dziwacznych zachowań Lohan.

Gwiazda "Wrednych Dziewczyn" oznajmiła także, że zamierza przed czasem zakończyć prace społeczne (nałożone na nią za jazdę pod wpływem alkoholu i kradzież). Póki co odpracowała zaledwie 33 z 480 godzin. Nic dziwnego, że sędzina powiedziała "nie": Nie będę tolerować żadnych wymówek. Nawet jeśli będzie to obecność na planie - orzekła.

Co myślicie o zachowaniu Lindsay Lohan? Mądrze robi uchylając się od kary? A może powinna "odpokutować" co swoje, a później wreszcie zabrać się do pracy - na planie? Czekamy na Wasze opinie w komentarzach.

Reklama
Reklama