Robert Lewandowski pierwszy raz tak szczerze o narodzinach Klary: Poród był bardzo trudny, Ania straciła bardzo dużo krwi

Robert Lewandowski pierwszy raz tak szczerze o narodzinach Klary: Poród był bardzo trudny, Ania straciła bardzo dużo krwi

Robert Lewandowski udzielił właśnie mocnego wywiadu dla "Przeglądu Sportowego", w którym pierwszy raz opowiedział, że był przy porodzie Ani! 

Reklama

Piłkarz wyznał, że chciał wspomóc żonę, jednak fizycznie nie był w stanie sprostać temu zadaniu!

Bardzo chciałem być z Anią przy porodzie, z patrzeniem na krew nie mam problemu, bo na boisku wiele razy się jej naoglądałem. Ale fizycznie nie dawałem rady. Byłem niesamowicie zmęczony, stojąc z boku, dlatego jestem pełen podziwu, że Ania to wytrzymała. Widziałem ten ból, najgorsza była moja niemoc, bezradność. Facet się stara, ale wie, że nic nie może zrobić. A kolejne godziny mijają, kobieta cierpi. Szczególnie gdy poród trwa tak długo - dodał.

Największe zaskoczenie to jednak to, że Lewandowski zdradził, że poród trwał wiele godzin i mógł się zakończyć tragicznie.

Reklama

To wszystko trwało około trzydziestu godzin. Poród był bardzo trudny, Ania straciła bardzo dużo krwi, potem pani doktor powiedziała, że niewiele brakowało, by skończyło się to o wiele gorzej... Gdy walczyła, ja trzymałem Klarę na rękach. Byłem tak zestresowany, zesztywniały z nerwów, że nie potrafiłem podnieść ręcznika z podłogi - wyznał.

Takie słowa rzucają nowe światło na idealny dotąd obraz rodziny Lewandowskich - wielu osobom wydaje się, że wszystko im przychodzi łatwo. Czy po tym wyznaniu fani spojrzą na Anię łaskawszym okiem?

Reklama
Reklama
Reklama

Popularne

Reklama