Aneta Zając pokazała się w zaskakującej odsłonie. Skromna blondynka wyostrzyła wizerunek i teraz wygląda jak zadziorna "dżaga". Fani są w szoku!
Aneta Zając rzadko poddaje się spektakularnym metamorfozom. Od lat znana jest z wizerunku skromnej, delikatnej blondynki o naturalnej urodzie. Nie szaleje ani z fryzurami ani z makijażem. Ale wraz ze zbliżającą się wiosną gwiazda "Pierwszej miłości" postanowiła nieco wyostrzyć swój image. Właśnie pokazała się w nowej odsłonie, o jaką chyba nikt jej nie podejrzewał. Została "różową niunią"!
Zając opublikowała zdjęcia, na których pozuje jak rasowa osiedlowa piękność. Blond doczepy, doklejone rzęsy, różowa szminka a do tego czapeczka bejsbolowa i puchówka z futrzanym kapturem.
Nowy rok, nowa ja. Niunia. Pink is my new obsession - pisze zadziornie aktorka.
Fani nie kryją zaskoczenia drapieżnym wizerunkiem Anety Zając. Ale zmiana raczej im się podoba.
Wersja na "Karynę" też jest ok :)
Jakoś tak... drapieżnie? :) W końcu inaczej.
Hmm, w drodze na casting do Disco Polo 3???
Nie do poznania. I tak powinna wyglądać Marysia a nie jak melepeta - sorry.
Jednak bardziej obeznane z tematem fanki "Pierwszej miłości" uspokajają: to tylko charakteryzacja do nowych odcinków serialu. Aneta Zając wciela się w nich w sobowtórkę Marysi, która jest jej zupełnym przeciwieństwem pod względem mentalnym.
To nowa postać z PM która ma być podobna do Marysi tylko wulgarna i pyskata - wyjaśnia jedna z internautek.
Zatem fani subtelnej Anety Zając mogą spać spokojnie. Chyba że rzeczywiście powinna nieco wyostrzyć swój look?