Weronika Rosati ujawnia szokujące szczegóły związku ze Śmigielskim. "Słyszałam: JESTEŚ ZEREM. Uderzył mnie, jak byłam w zaawansowanej ciąży"

Weronika Rosati ujawnia szokujące szczegóły związku ze Śmigielskim. "Słyszałam: JESTEŚ ZEREM. Uderzył mnie, jak byłam w zaawansowanej ciąży"

Weronika Rosati po raz pierwszy wyznała, że była ofiarą przemocy domowej. Aktorka wyznała, że ojciec jej córki, znany ortopeda Robert Śmigielski, znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. Miał także działać hamująco na rozwój jej kariery.

Reklama

Weronika Rosati po raz pierwszy zdradziła powody, dla których zdecydowała się rozstać z narzeczonym i ojcem jej dziecka Robertem Śmigielskim. Para zerwała pół roku temu, jeszcze przed narodzinami ich córki Elizabeth. Prasa sugerowała, że powodem rozstania miał być nadmiar obowiązków zawodowych aktorki i znanego ortopedy. Ale niedawno Rosati zaintrygowała wszystkich wyznaniem, że była zmuszona zakończyć związek, ponieważ miała bardzo poważne powody. Gwiazda popadła nawet w konflikt z Krystyną Demską-Olbrychską, prywatnie przyjaciółką Śmigielskiego, która zarzuciła Rosati rozsiewanie nieprawdziwych plotek na temat lekarza.

W końcu Weronika Rosati odważyła się opowiedzieć o piekle, jakie przechodziła będąc w związku ze znanym ortopedą. W rozmowie z profesor Magdaleną Środą na łamach "Wysokich Obcasów" zdradziła, że były partner znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie.

Byłam niszczona jako człowiek, kobieta, aktorka, partnerka. Słyszałam: „Jesteś zerem”, „Jesteś nic niewarta”, „Twój czas się skończył”, ”Nikt cię nie chce oglądać”, „Kobiety po trzydziestce nie są atrakcyjne seksualnie”, „Nikt cię już nie zechce” - wyznała Rosati.

Aktorka wspomina, że spirala przemocy rozkręcała się stopniowo i według klasycznego schematu. Najpierw były zapewnienia o miłości, obietnice rozwodu z żoną i oświadczyny w obecności jej rodziców. Z czasem partner zaczął odsłaniać swoją drugą twarz.

Mieliśmy wspólne konto, na jego życzenie przestałam pracować - gdy mi się oświadczał, mówił, że przejmuje nade mną odpowiedzialność, rozwiedzie się, będziemy mieć dzieci, rodzinę. Miałam nie pracować, po pewnym czasie wręcz miałam zakaz pracy i wyjazdów, o ile mój partner nie zatwierdził projektu i roli. Miałam się skupić na tworzeniu domu i zajściu w ciążę. Zaufałam mu, bo byłam zakochana i chciałam mieć rodzinę - wyznała gwiazda.

Potem usłyszałam, że nie umiem zarządzać pieniędzmi, więc ich nie dostanę. On był panem finansów domowych, mnie, niepracującej, bo w ciąży, więc bez zarobków, wydzielał tyle, ile uważał. Wiele razy rozkazywał mi, delikatnie mówiąc, wynosić się z domu, który wspólnie wynajmowaliśmy - mówiła.

W końcu doszło do rękoczynów. Rosati wyznała, że partner wielokrotnie dopuszczał się wobec niej przemocy fizycznej. Nie wahał się podnieść na nią ręki nawet, gdy była w ciąży.

Uderzał wielokrotnie. W twarz, w rękę. Uderzył mnie też, jak byłam w zaawansowanej ciąży, a potem, gdy trzymałam córeczkę na rękach - zdradziła.

Długo nie chciała mówić o tym, co przechodziła w domu. Paraliżował ją wstyd i wiara zakochanej kobiety, że partner się zmieni.

Mówiłam rodzicom. Gdy próbowałam zadzwonić na policję, wyszarpał mi telefon. Raz się dodzwoniłam, nie przedstawiłam się, zrezygnowałam. Co miałam powiedzieć? Weronika Rosati zgłasza, że partner ją uderzył? - wyznała Magdalenie Środzie.

O przemocy milczałam, ale mniej ze strachu, bardziej ze wstydu. Myślałam: wszyscy powiedzą, że Weronice znów się nie udało, kolejny facet, kolejna porażka! Nie chciałam porażek. Poza tym byłam zakochana, wierzyłam w przemianę. Każda kobieta wierzy, prawda? Tak bardzo chciałam mieć pełną rodzinę dla córki - wyznała.

Aktorka w końcu odważyła się zakończyć związek, choć była już wtedy w zaawansowanej ciąży. Zrobiła to nie tylko dla swojego bezpieczeństwa, ale także z myślą o mającej wkrótce przyjść na świat córce.

Nie chciałam, by moja córka miała zwichniętą psychikę, bo nie chciałam, by patrzyła na mamę, która jest pozbawiona poczucia własnej wartości, chęci życia, godności. Upodlona. Nie chciałam, żeby była świadkiem przemocy - wyjaśniła Weronika Rosati.

Robert Śmigielski na razie nie skomentował wypowiedzi Weroniki Rosati.

Weronika Rosati
Źródło: MW Media
Reklama
Reklama