Luke Perry nie żyje! Fani płaczą po Dylanie z "Beverly Hills 90210"

Luke Perry nie żyje! Fani płaczą po Dylanie z "Beverly Hills 90210"

Szok, rozpacz, niedowierzanie.... Ledwie kilka dni po tym, jak świat obiegła wieść o udarze Luke'a Perry'ego, portal TMZ poinformował o śmierci aktora.

Reklama

Luke Perry dla większości fanów pozostanie Dylanem. Niesamowicie przystojny, rozdarty i zbuntowany bohater serialu z lat 90. "Beverly Hills 902010" podbił miliony serc. Wraz z Brendą (Shannen Doherty) tworzyli ulubioną serialową parę.

Ale na tym nie skończyła się kariera Luke'a Perry'ego. Ostatnio grał w bardzo lubianym serialu "Riverdale", latem tego roku na ekrany kin wejdzie film "Once Upon a Time in Hollywood" Quentina Tarantino, gdzie Luke wystąpił obok Leonardo diCaprio.

Reklama

Do końca aktywny, nadal przystojny, odszedł zdecydowanie za wcześnie. Miał tylko 52 lata. Fani nie chcą wierzyć smutnym wieściom:

Piękny wielki człowiek, żegnaj Luke, liczę na to, że spotkamy się w niebie - czytamy na Instagramie.

Złamane serca i łzy. Spoczywaj w pokoju, Dylanie!

Reklama

Reklama
Reklama