Wielka gwiazda telewizji IRENA DZIEDZIC zmarła w biedzie i zapomnieniu. Pochowano ją dopiero 2 MIESIĄCE po śmierci

Wielka gwiazda telewizji IRENA DZIEDZIC zmarła w biedzie i zapomnieniu. Pochowano ją dopiero 2 MIESIĄCE po śmierci

Irena Dziedzic zmarła na początku listopada 218 roku, ale informacje o jej śmierci media dziadowały się dopiero w styczniu. Legenda polskiej telewizji zmarła w biedzie i osamotnieniu. Nikt nie zorganizował jej pochówku przez dwa miesiące.

Reklama

Jak to możliwe, że jedna z najsłynniejszych gwiazd Telewizji Polskiej, legendarna dziennikarka, której program "Tele-Echo" przez 25 lat oglądały rzesze widzów, zmarła w kompletnym zapomnieniu?

Irena Dziedzic zmarła 5. listopada 2018 roku w wieku 93 lat. Nikt jednak przed dwa miesiące nie zorganizował jej pochówku, a informacja o jej śmierci trafiły do mediów dopiero w styczniu.

Pogrzeb odbędzie się w poniedziałek, 14 stycznia, o godz. 13.00 w Laskach. Msza zostanie odprawiona w drewnianej kaplicy sióstr franciszkanek pw. Matki Bożej Anielskiej. Następnie Irena Dziedzic zostanie pochowana na słynnym, pięknym i kameralnym cmentarzu w Laskach. W lesie" - poinformował w ubiegłą sobotę na Facebooku ksiądz Andrzej Luter.

Prokuratura przez kilka tygodni szukała krewnych Ireny Dziedzic, którzy mogliby się zająć organizacją pochówku. Okazało się jednak, że "żelazna dama polskiej telewizji" nie miała już żadnych bliskich ani przyjaciół. Wiele osób odsunęło się od niej po tym, jak została oskarżona o współpracę z SB jako TW "Marlena".

Dziedzic od dawna żyła samotnie w mieszkaniu na Saskiej Kępie w Warszawie, w dodatku borykała się z trudną sytuacją materialną. Jej emerytura wynosiła zaledwie 900 złotych. Kilka lat temu, gdy nie było jej stać na pokrycie bieżących potrzeb, zdecydowała się na podpisanie hipoteki odwróconej - chciała przepisać komuś swoje mieszkanie, w zamian za pensję w wysokości kilku tysięcy złotych. Niestety pomysł nie doczekał się realizacji i gwiazda do końca żyła w biedzie.

Z powodu przeciągających się procedur ciało Ireny Dziedzic przez dwa miesiące znajdowało się w kostnicy. Dopiero w styczniu zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża w podwarszawskich Laskach podjęły się organizacji pochówku zgodnie z ostatnią wolą zmarłej.

Zwróciła się do nas z prośbą, by mogła na cmentarz w Laskach przenieść prochy ojca pochowanego we Lwowie i matki pochowanej w Katowicach. Sama też chciała spocząć w tej samej mogile - powiedziała siostra Paula Marczyńska w rozmowie z portalem Gość.pl.

Gwiazda telewizji spoczęła na cmentarzu Laskach. w poniedziałek, 14. stycznia.

Źródło: AKPA
Reklama
Reklama