Jurek Owsiak rezygnuje z funkcji prezesa WOŚP. "Jeżeli mnie nie będzie, to może wszystkim tym szaleńcom..."

Jerzy Owsiak decyzję ogłosił tuż po tym, gdy w mediach ukazała się tragiczna wiadomość - Paweł Adamowicz zmarł po ataku nożownika w trakcie finału WOŚP w Gdańsku.

Charakter koncertu w Gdańsku był taki, że każdy mógł wejść. Uchronić się przed kimś, kto miał tak piekielne zamiary, jest piekielnie trudno. Tragiczna sytuacja związana z WOŚP. Zawsze mogliśmy uratować jedno życie. Warto, aby nasza fundacja funkcjonowała. To życie zostało stracone podczas najpiękniejszego dnia, jakim jest finał. Osobiście składam rezygnację z szefa fundacji. Fundacja będzie dalej funkcjonować - powiedział.

Owsiak swoją decyzję wytłumaczył falą nienawiści ze strony mediów prawicowych, która go spotkała. Ma nadzieję, że być może jego wycofanie się w cień osłabi skalę nienawiści.

Proszę wejść na portale prawicowe, przeczytać rzeczy na mój temat. Proszę przeczytać, co pisze jedna z posłanek. Do tej pory groźby były traktowane jako krytyka. Zahacza to o język nazistowski, faszystowski, ja się z tym spotykam. W związku z tym nie będąc już szefem fundacji, będę dla niej nadal pracował.

Ale nie będę już podejmował żadnych decyzji. Uznaje się, że ja mówię językiem nienawiści w stosunku do jednej z pań posłanek. Proszę mi pokazać inną osobę, która ma taki wyrok. Dzisiaj też używa się takiego języka, ponieważ my jesteśmy współautorem tego, co się stało. Dziękuję wszystkim za niezwykły finał, fundacja się nie podda. Ale jeżeli mnie nie będzie, to może wszystkim tym szaleńcom...  - zakończył ze łzami w oczach.

Zobaczcie zdjęcia.