Natalia Siwiec i jej mąż, Mariusz Raduszewski, pojechali na wakacje do pięknej miejscowości Tulum w Meksyku. Na urlop nie zabrali jednak swojej półtorarocznej córki, Mii.
Para odpoczywała w bajkowych sceneriach, leżała na plaży, a na zakończenie urlopu imprezowała z Solomunem - popularnym niemieckim DJ-em.
Rozłąka z córką trwała aż 2 tygodnie! Pod ich nieobecność, Mią zajmowała się babcia - mama Siwiec. Gdy wrócili z wakacji, Raduszewski zamieścił na Instastories filmik, na którym wita się z córką. Mia jednak zamiast rzucić się rodzicom w ramiona, najpierw nie wykazała nimi zainteresowania, a potem nawet przed nimi uciekła!
Bibisiu - nie uciekaj od nas! - słyszymy głos Raduszewskiego.
Na szczęście para do całej sprawy podeszła z humorem. Na najnowszych nagraniach widać już, że po pierwszym szoku wywołanym rozłąką, przytulankom z córką nie ma końca.