Przyzwyczailiśmy się już, że odkąd Anna Lewandowska została żoną Roberta i rozkręciła swój własny biznes, stała się celem, który codziennie obserwowany jest przez tłum wielbicieli i media. Każdy jej krok, stylizacja, wypowiedź, czy nawet delikatnie zmieniona fryzura, szeroko komentowane są w sieci. W jej przypadku nic nie umknie czujnemu oku Internautów - przeciwnie - sportsmenka od dawna mierzy się z krytyką i bezpodstawnym hejtem.
Odkąd stała się prekursorką zdrowego trybu życia, jej Instagram pęka w szwach od sesji zdjęciowych i publicznych wyjść, do których przygotowywana jest przez sztab profesjonalistów. Dużo osób zarzuca jej, że przerabia zdjęcia, nienaturalnie się uśmiecha, a okładka jej najnowszej książki odbiega od naturalnego wyglądu.
Grafik zaszalał!
-Przecież Ty tak nie wyglądasz każdego dnia. Oszukujesz fanki! - komentowali pod jej postami na Instagramie.
W końcu, zmuszona presją zazdrosnych (?) internautek, Ania zaczęła publikować zdjęcia w wersji naturalnej. Teraz, bez krępacji pokazuje się bez makijażu na swoich profilach społecznościowych. Często nawet tuż po treningu, kiedy jest jeszcze oblana potem.
Jej najnowsza fotka w wersji saute zrobiła prawdziwą furorę w sieci! Według nas, z nową grzywką i zarumienionymi od treningu policzkami wygląda jak nastolatka. Zobaczcie!