Emily Ratajkowski paradująca w poniedziałek po plaży w Sydney z pewnością przyciągała wszystkie spojrzenia: amerykańska modelka założyła czarne bikini swojej własnej marki, Inamorata, odsłaniające jej idealne ciało. Żeby pokazać, że za nic ma diety, 27-latka dała się później sfotografować popijając piwo.
Wygląda na to, że Ratajkowski piękną figurę po prostu dostała w genach: modelka twierdzi, że nie trenuje, nie chodzi na siłownię, a jedna forma ruchu, jaka jej odpowiada, to spacery z koleżankami. Dodajemy, że dobre geny to także sprawa taty, artysty polskiego pochodzenia Johna Ratajkowskiego.
Emily przybyła do Australii na rozdanie nagród Men Of The Year Awards. Piękna brunetka na Antypody poleciała z Las Vegas, gdzie sama odebrała tytuł Kobiety Roku (podczas gali REVOLVE Awards).
Wcześniej w tym roku modelka zaskoczyła przyjaciół i fanów, gdy podała do wiadomości, że poślubiła Sebastiana Bear-McClarda po ledwie kilku tygodniach znajomości. Na plaży w Sydney dumnie eksponowała pierścionek zaręczynowy. Myślicie, że Sebastian ma się czego obawiać?
I jak będzie wyglądało ciało Emily po opalaniu w tych paskach, jak sądzicie?