MOCNE! Zdewastowano grób rodziny Katarzyny Skrzyneckiej. Aktorka nie przebierała w słowach: "Na sku*wielstwo i wandalizm nie mam przebaczenia"

Aktorka pokazała na Instagramie zdjęcie płyty nagrobnej ogołoconej z mosiężnych liter. Wandale odkręcili litery imion i nazwisk pochowanych w nim osób. W grobie spoczywają bowiem mama, babcia oraz dziadek aktorki. Katarzyna Skrzynecka był kompletnie zdruzgotana tym, co zobaczyła dziś na cmentarzu. W swoim wpisie kierowanym do złodziei nie przebierała w słowach.

SKURWIELOWI ZŁODZIEJOWI, który zbezcześcił i okradł grób mojej Mamy, Babci i Dziadka na warszawskim Cmentarzu Powązki, wyrywając z kamiennego grobowca wszystkie mosiężne litery, życzę, by to złodziejskie "trofeum" Imion i Nazwisk moich Zmarłych Najbliższych przyniosło mu zasłużone pasmo nieszczęść JAK KLĄTWA. Na skurwielstwo i wandalizm nie mam przebaczenia i wyrozumiałości - napisała zbulwersowana gwiazda.

W komentarzach zawrzało. Do rozmowy internautów włączyła się sama aktorka, która opisywała brutalny wandalizm panujący na cmentarzach. Przy okazji zdradziła, że w mogile spoczywa jej dziadek, żołnierz AK walczący w Powstaniu Warszawskim.

Mój dziadek Jerzy także miał napis z mosiądzu "Żołnierz AK Powstaniec Warszawski" ... to dla gnoja-złodzieja sporo liter do opylenia. Ohydne - napisała w komentarzu.

Gdy aktorka stanowczo podkreśliła, że nie zamierza przebaczać sprawcom, niektórzy z komentujących zaczęli jej wytykać niechrześcijańską postawę. Wtedy Skrzynecka zripostowała ostro i dobitnie.

Swołoczy nigdy w życiu nie wybaczam i nie będę. I nigdy w życiu nie będę miała w sobie hipokryzji w stylu "przebaczmy tym biednym ludziom". Mój wybór. Moja decyzja. Swołoczom i szambu społecznemu nie przebaczam - niech im Karma wraca - napisała.