Jak pisaliśmy kilka dni temu, Ewa Farna wciąż walczy z krytyką dotyczącą swojej wagi. Sama jednak twierdzi, że czuje się dobrze w swoim ciele i całkowicie nie rozumie zarzutów ze strony innych. Okazuje się, że nawet na wsparcie bliskich nie może liczyć.
Ostatnie słowa Ewy wywołały burzę w mediach.
Jak przyjeżdżam do domu parę kilo cięższa, mama od razu mówi: Ewuśko, pilnuj się. Powiedz swojej menedżerce, ona jest taka piękna, żeby cię wzięła ze sobą na jakąś siłownię -wyznała piosenkarka.
Z początku Ewa tłumaczyła, że jej słowa zostały źle zrozumiane, jednak w rozmowie z Plotkiem stara się przekonać, że może liczyć na pełną akceptację ze strony swojej matki.
Czy na pewno? Co myślicie o tej sytuacji? Czy Wy możecie liczyć na akceptację ze strony bliskich?