Alicja Bachleda-Curuś i Marcin Gortat biorą ŚLUB! "Marcin już wszedł do rodziny"

Górale spojrzą na człowieka i widzą, ile jest wart. Marcin już wszedł do rodziny. Traktowany jest jak swój. Dba o Alicję i jej synka, ale co najważniejsze, poważnie o nich myśli. To człowiek, który odniósł sukces, a teraz chce postawić na rodzinę, a to dla górali największa świętość. U nich wszystko musi być po Bożemu. Narzeczeństwo, ślub i dopiero dziecko. Każdy to wie i przestrzega, a jak nie, to od razu jest upominany przez nestorów rodu - ujawnia rozmówca "Rewii".

Alicja Bachleda-Curuś pochodzi ze słynnego góralskiego rodu, który jak oka w głowie strzeże, by wszystko przebiegało zgodnie z kolejnością: narzeczeństwo, ślub, dziecko. Aktorce do tej pory nie udało się wpasować w ten schemat. Niezależna, wiodąca światowe życie za Oceanem i wychowująca samotnie syna z nieformalnego związku z największym hollywoodzkim podrywaczem Colinem Farrellem jest traktowana przez większość rodziny jak czarna owca. Tylko rodzice i brat zawsze okazywali jej wsparcie. Być może ślub z Marcinem Gortatem sprawi, że relacje rodzinne z dalszymi Bachledami znacznie się ocieplą.