Aktorka i reżyserka Lena Dunham niewątpliwie ma już opinię ekscentryczki, lecz to, co zrobiła, przechodzi wszelkie pojęcie! Ta 32-latka znana z serialu "Dziewczyny" udostępniła na Instagramie swoje nagie zdjęcia zrobione z okazji "dziewiątej miesięcznicy" histerektomii - operacji usunięcia macicy.
Moje ciało jest już w większym stopniu wyleczone, codziennie znajduję za to nowe blizny na sercu. Dziś jednak okażę sobie wdzięczność. W bardzo trudnym momencie życia wiedziałam, że muszę wybrać siebie - napisała trochę enigmatycznie gwiazda.
Aktorka pożegnała się z macicą, ponieważ cierpiała na bardzo bolesną przypadłość, endometriozę, która uniemożliwiała jej normalne funkcjonowanie. Termin nagiej sesji - dziewiąta miesięcznica - symbolicznie oznacza ciążę, w którą Dunham nigdy nie zajdzie. Żeby dodać temu "świętu" dramatyzmu, gwiazda określa usuniętą macicę imieniem "Judy".
Na nagich zdjęciach Dunham eksponuje tatuaż o treści "RIP Judy".
Dziwne to wszystko, prawda? Współczujecie aktorce?