Clover Pittila z angielskiego Bournmouth chwali się, że odkryła prawdziwą żyłę złota. Od kilku lat umawia się z bogaczami, których znajduje w internecie, na portalach randkowych dla sponsorów. Suggar daddies spełniają wszystkie jej zachcianki i płacą za studia medyczne. 22-letnia Clover jest dumna, że nie musi zaciągać kredytów studenckich. Randkując z „tatusiami” bez trudu zarabia 3000 funtów miesięcznie – to równowartość 16 tys. złotych!
Zdaniem Clover pomoc sponsorów to dla dziewczyny żaden wstyd.
Uważam, że ludzie zbyt chętnie mieszają innych z błotem – stwierdza. – Moim zdaniem wynika to z zawiści. Inni patrzą na ciebie z góry i mówią coś w rodzaju „Powinnaś mieć normalną pracę”.
Clover szczerze opowiada o swoich relacjach ze sponsorami. Ma zasadę, że nigdy nie idzie z nimi do łóżka na pierwszej randce. Sama decyduje, czy do seksu w ogóle dojdzie. Zaznacza, że często w ogóle nie ma takiej potrzeby.
Spotykałam się ze znacznie starszymi mężczyznami i postrzegałam ich po prostu jak przyjaciół. Większość z nich jedynie pragnie towarzystwa i kogoś, kto ich wysłucha.
A w zamian za to „tatusiowie” rewanżują się szpilkami od Louboutina albo astronomicznym czekiem. Warto! – zachęca Clover.
W wieku 22 lat nie chcę być spętana stałym związkiem. Wolę cieszyć się życiem, a bycie utrzymanką bardzo w tym pomaga - stwierdza.
Rozsądna dziewczyna?