Edyta Górniak dobija Donatana: Nigdy nie byłam zainteresowana Tobą JAKO FACETEM. Donatan odpowiedział

Edyta Górniak dobija Donatana: Nigdy nie byłam zainteresowana Tobą JAKO FACETEM. Donatan odpowiedział

Media od kilku dni żyją sprawą Edyty Górniak i Donatana, która teraz przeistoczyła się już w prawdziwy konflikt medialny. Wszystko zaczęło się od tego, że Donatan w niedzielę w trakcie pozowana z diwą na ściance na festiwalu w Opolu, przesunął rękę na jej pośladek, za co został słusznie przez nią spoliczkowany. Po tym fakcie Górniak jakby nigdy nic dokończyła pozowanie z muzykiem przytulając się do niego.

Reklama

Po festiwalu media nagłośniły sprawę, a niestety Donatan sam się pogrążył wydając oświadczenie, w którym zasugerował fanom, że specjalnie klepnął Górniak po pośladku, by sprowokować dyskusję. W takie tłumaczenie mało kto uwierzył. Dopiero ono tak naprawdę zaogniło sytuację i dopiero wtedy Górniak napisała długie oświadczenie na Facebooku. Wokalistka twierdzi, że pozowała do końca z Donatanem "przyklejając sztuczny uśmiech do twarzy".

Szczerze? Moje podejście do zawodowstwa jest tak mocno ugruntowane, że ucierpiało na tym moje poczucie godności. Przyklejając nieszczery uśmiech zostałam i pozowałam do końca, bo przecież przyleciałam do Opola z radością spotkania się z moją publicznością. (...) Dziś, na spokojnie już mogę z całą pewnością podsumować, że z Donatanem znaleźliśmy porozumienie wyłącznie Muzyczne. (...) Chęć producenta zaprezentowania się u mojego boku, w obecności fotoreporterów z całego kraju w kontrowersyjnym charakterze, jest wzorcowym przykładem na to, jak utracić mój szacunek i zaufanie.

Wokalistka jednak wbiła Donatanowi szpilę dopiero w momencie, gdy przyznała, że nigdy jej się nie podobał.

Życzliwa rada na przyszłość Don. (...) Nawet gdybyś miał samczą niekontrolowaną potrzebę pogłaskać po pośladkach ukochaną kobietę w miejscu mocno publicznym - zawsze będzie to niestosowne. Dodatkowo moja postawa w Naszej znajomości nigdy nie dała Ci powodu poczuć w ułamku sekundy, że jestem zainteresowana Tobą jako facetem. Tym bardziej nie dała Ci pretekstu potraktować mnie tak przedmiotowo - dodała.

Oto całe jej oświadczenie.

W konwencję odpisywania sobie na Facebooku wpisał się niestety także Donatan. W nieudolny sposób próbował przeprosić diwę i stwierdził, że jest wykorzystany przed diwę i jej manadżment.

Edyto, jeśli poczułaś moją rękę tam gdzie jej nie było, a co gorsza, jeśli poczułaś się niekomfortowo - to faktycznie przepraszam. (...) Cała Twoja publiczna akcja facebookowa jest dla mnie niezrozumiała. Moja rozmowa z Twoim managementem po Opolu to, cytuję, "super skradliśmy Opole". (...) Czuję się teraz wykorzystany - widząc zainteresowanie mediów chcesz zrobić ze mnie wroga publicznego. Nie chcę z Tobą wojować. Tylko Tobie mogą służyć kolejne artykuły i atencja mediów. Nie jestem człowiekiem konfliktowym, pojednawczo wyciągam do Ciebie rękę - napisał.


A nie lepiej byłoby po prostu wyjaśnić sobie to osobiście, zamiast pisać do siebie publiczne posty na Facebooku? Wygląda na to, że kolejne gwiazdy popełniły znów ten sam błąd. Po czyjej jesteście stronie?

Po czyjej jesteś stronie?

Zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Edyta Górniak, Donatan
Źródło: MW Media
Reklama
Reklama