Justyna Żyła wciąż nie może pogodzić się z faktem, że jej mąż Piotr Żyła porzucił rodzinę i odszedł do kochanki. Ostatnio zamieściła rozpaczliwy wpis, w którym informuje, że skoczek przestał kontaktować się z dziećmi - 11-letnim Jakubem i 6-letnią Karoliną. W trosce o ich dobro, Justyna zabiera je pod dom męża i czeka w nadziei, że ten w końcu zechce się z nimi zobaczyć. To jednak nie jest najsmutniejsza wiadomość, jaką podzieliła się z internautami żona skoczka. We wpisie sugeruje, że ktoś z najbliższej rodziny pilnie potrzebuje krwi do leczenia.
Mam nadzieję, że Piotrowi, jak i jego partnerce to, co piszę, da do myślenia. Brudy pierze się w domu. Zawsze tak myślałam, ale są sytuacje, kiedy nie ma się kontaktu z najbliższą osobą (najbliższa, która potrzebuje cię natychmiast, np. twojej krwi) - napisała Justyna Żyła.
Jak się okazuje, prawdopodobnie chodzi o córkę Żyłów, Karolinę, której zdjęcie Justyna zamieściła na InstaStory z podpisem:
Bardzo proszę was o pomoc, potrzebna krew AB Rh(-) w każdej ilości w każdym miejscu w Polsce, a dla mnie... dziś...
Instagram/Justyna Żyła
Czy 6-letnia córka Żyłów rzeczywiście potrzebuje pomocy, czy wpis był tylko kolejną rozpaczliwą próbą ściągnięcia uwagi męża - nie wiadomo. Post nazajutrz zniknął z profilu Justyny, podobnie jak wspólne zdjęcia z Piotrem Żyłą...