Nie dbała o dietę i nie ćwiczyła, za to nosiła gorset całą dobę. EFEKT? Takiej figury jeszcze nie widzieliście!

Nie dbała o dietę i nie ćwiczyła, za to nosiła gorset całą dobę. EFEKT? Takiej figury jeszcze nie widzieliście!

39-letnia Diana Ringo z San Diego wymyśliła osobliwy, lecz skuteczny w jej przypadku sposób na uzyskanie talii osy. Zamiast katować się dietami i ćwiczeniami woli regularnie nosić gorset. Amerykanka nie zdejmuje go przez 23 godziny na dobę!

Reklama

Obsesja na punkcie gorsetu pojawiła się po urodzeniu bliźniaków, gdy Diana przytyła 35 kg w czasie ciąży. Narzekała nie tylko na nadwagę, ale też na mało kobiece kształty.

Nigdy nie byłam zadowolona z mojego ciała. Byłam gruba. Nie ma nic złego w byciu grubym, ale mój tłuszcz nie rozkłada się w kobiecy sposób. Rozkłada się tak, jakbym miała męskie kształty. Nie podobało mi się to - mówiła "Daily Mail".

Po trzech latach udało jej się uzyskać niewiarygodnie wąską talię, która w obwodzie mierzy zaledwie 45 cm. Przez ten czas kobieta zgromadziła pokaźną kolekcję gorsetów o łącznej wartości 6500 zł. Są one jej codzienną garderobą, którą ściąga jedynie gdy idzie pod prysznic lub ćwiczy na siłowni dla podtrzymania efektu.

Ma najdziwniejsza figurę, jaką w życiu widzieliście! Nazywają ją "pół kobietą, pół koniem"

39-latka twierdzi, że regularne noszenie gorsetu nie powoduje większych dolegliwości, jednak ze względu na ściśnięte narządy wewnętrzne musi uważać, by się nie przejadać. Nie może też wykonać głębszego oddechu. Rodzina martwi się o jej zdrowie, lecz ona nie zamierza odpuścić, bo jak podkreśla, dopiero teraz czuje się świetnie w swoim ciele i w końcu wygląda seksownie.

Zobaczcie, jak wygląda 45-centymetrowa talia. Rzeczywiście sexy czy może to już kalectwo?

Diana Ringo po urodzeniu bliźniaków była bardzo niezadowolona ze swojej sylwetki
Reklama
Reklama