Justyna Żyła ujawnia szczegóły małżeńskiego dramatu: "Robił podchody, żeby mnie psychicznie wykończyć. O kochance poinformował przed Wigilią"

Justyna Żyła ujawnia szczegóły małżeńskiego dramatu: "Robił podchody, żeby mnie psychicznie wykończyć. O kochance poinformował przed Wigilią"

Justyna Żyła nie może darować mężowi, że porzucił rodzinę dla kochanki i wbrew własnym prośbom o uszanowanie prywatności, postanowiła ze szczegółami opowiedzieć o tym, co działo się w jej związku przez ostatni rok. Według jej relacji Piotr Żyła od dłuższego czasu robił wszystko, by popsuć małżeńskie relacje. Justyna do końca próbowała ratować rodzinę, lecz czara goryczy przelała się, gdy tuż przed Bożym Narodzeniem skoczek poinformował ją, że ma kochankę.

Reklama

Piotrek obrał taką niecodzienną taktykę zniechęcania mnie do siebie. Zaczęło się prawie rok temu. Na dzień przed Wigilią powiedział mi, że ma kochankę - mówi Justyna Żyła w rozmowie z WP Kobieta.

Robił takie różne podchody, żeby mnie psychicznie wykończyć. Starałam się podchodzić do tego profesjonalnie, jako żona sportowca i nie utrudniać mu kariery. Zawsze starałam się go wspierać i traktować jak partnera. Broniłam go i stałam za nim murem. Kiedy potrzebował wsparcia, to byłam. 

Justyna wyznała, że Żyła miał ostatnio zaniedbywać kontakty z dziećmi. Gdy był na igrzyskach w Pjongczangu musiała mu przypominać, by złożył córce życzenia urodzinowe.

Już nie chodzi tylko o to, jak mnie potraktował, ale też o nasze dzieci - nie wiem, czy zasługują na to, żeby on był ich ojcem. Chciałam po prostu, żeby wiedział, jaką krzywdę zrobił dzieciom - mówi zrozpaczona.

Im bardziej się starałam, tym bardziej Piotrek się odsuwał. Chciałam, bo kochałam go i kocham nadal. Ale nikogo nie można zmusić do tego, żeby był.

W rozmowie wyznała, że upubliczniła małżeńskie problemy w przypływie gwałtownych emocji po tym, jak mąż nagle zablokował jej numer telefonu.

Wczoraj po raz kolejny nie tylko okłamał mnie, ale i nasze dzieci. I to zaważyło na moim wpisie, który potem usunęłam na prośbę bliskich mi osób.

Wiem, że nie było to z mojej strony profesjonalne i że brudów rodzinnych nie pierze w ten sposób, ale Piotrek po prostu zablokował mój numer w telefonie i potraktował jak zupełnie obcą osobę - tłumaczy Justyna.

Źródło: www.instagram.com / @justynazyla
Reklama
Reklama