Co roku blog "To tylko teoria" organizuje internetowy ranking najbardziej absurdalnych stwierdzeń z zakresu biologii, chemii, medycyny, dietetyki i psychologii. Pomysłodawcą konkursu jest autor bloga i biolog Łukasz Sakowski, który bacznie tropie pseudonaukowe mądrości wygłaszane przez naukowców, celebrytów i polityków.
W tym roku drugie miejsce w plebiscycie Biologiczna Bzdura Roku 2017 zajęła Anna Lewandowska. Trenerka, która kreuje się na autorytet w dziedzinie zdrowego odżywiania, została nagrodzona za stwierdzenie o gęsim smalcu.
"Smalec jest bogactwem białka" - stwierdziła w swoim wpisie skądinąd wykształcona dietetyczka.
Bloger Łukasz Sakowski tłumaczy: Smalec jest tłuszczem i jest weń (nie w białko) bogaty. Przyznał też, że miał zagwozdkę, którą z mądrości trenerki zakwalifikować do tegorocznego konkursu. Poza smalcem były jeszcze dwie: o tym, że mikrofalówka powoduje depresję oraz o miodzie jako leku na cukrzycę ze względu na zawarte w nim cukry redukujące.
"Biologiczna bzdura" Anny Lewandowskiej nie przebiła jednak kuriozalnego stwierdzenia profesor Doroty Czajkowskiej-Majewskiej, która podczas letniej konferencji antyszczepionkowej ogłosiła, że szczepionki zamieniają ludzi i zwierzęta w cyborgi, którymi można zdalnie sterować.
Nanocząstki metali ze szczepionek wbudowują się do błon komórek i wnikają do ich wnętrza. Powstają cyborgi. Umożliwiają zdalne sterowanie aktywnością neuronów (…) Pozwala to na modyfikowanie zachowania zwierząt i ludzi (…) Może służyć do kreowania bezwolnych cyborgów lub niewolników - stwierdza była neurobiolożka.
Laureatka w nagrodę otrzymała wirtualną statuetkę Alternatywnej Zięby, która symbolizuje "wiedzę alternatywną, zaklinane fakty i pseudonaukę".
Trzecie miejsce zajął internetowy magazyn Fronda za stwierdzenie, że osoby religijne mają inny mózg niż osoby niewierzące.
Wniosek jest prosty i oczywisty - to osoby wierzące w Boga mają prawidłową strukturę mózgu. Nic dziwnego. Gdyby wszyscy byli ateistami, świat ludzki dawno by upadł - czytamy w zwycięskim artykule Frondy.
Zacne grono dla Anny, nie ma co...