Ślub od pierwszego wejrzenia: Grzegorz NIE CZUJE już iskier. Fani: Za szybko poszli do łóżka

Ślub od pierwszego wejrzenia: Grzegorz NIE CZUJE już iskier. Fani: Za szybko poszli do łóżka

Ania i Grzegorz to pierwsza para, która wzięła ślub w drugim sezonie "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Wydawało się, że to właśnie im jako jedynym z 3 par faktycznie się uda. Para dogadywała się - dosłownie - od pierwszego wejrzenia. Chociaż się nie znali, przysięgę małżeńską przypieczętowali pocałunkiem, a w trakcie wesela nie szczędzili sobie czułości, pocałunków i przytulanek. Potem było jeszcze lepiej - po nocy poślubnej obudzili się przytuleni do siebie - co działo się w jej trakcie, możemy się tylko domyślić, ale wszystko wskazuje na to, że skonsumowali związek. 

Reklama

Był to pierwszy moment, kiedy wspólnie leżeliśmy objęci, nie jestem przyzwyczajona do takiego układu, dawno z nikim nie byłam w łóżku, z nikim się tak nie przytulałam, dlatego musiałam się przyzwyczaić. On zasnął bardzo szybko, trochę mi się nudziło, jak tam sama leżałam - mówiła Ania do kamer.

Niestety bardzo szybko coś zaczęło się między nimi psuć - konkretniej ze strony Grzegorza. Już w trakcie podróży poślubnej przyznał, że nie czuje "iskier".

Ania jest bardzo kobieca, ma w sobie dużo kobiecej delikatności, ma taką gładką skórę. Pytanie tylko pozostaje o tą iskierkę, czy ona się pojawi czy nie. To jest może coś, czego mi w tym brakuje, nie ma takiego "wow", zostawiam to otwarte. Zobaczymy, co będzie dalej - mówił Grzegorz.

Fani tym razem są jednogłośni w ocenie - ich zdaniem Ania za szybko poszła do łóżka z Grzegorzem, a on - jak to każdy facet - wolałby ją zdobywać. Pojawiły się też głosy, że Ania jest wyjątkowo ciepłą i rodzinną osoba, za to Grzegorz tak naprawdę marzy o zołzie. Oto niektóre z komentarzy internautów na profilu na Facebooku programu.

Ania jest przykładem miłej dziewczyny... niestety. Podała mu siebie na tacy i bije z niej ta przeogromna chęć posiadania rodziny za wszelką cenę. Szkoda, bo to mądra bardzo ciepła i wartościowa kobieta.
Za szybko poszli do łóżka, nie nie zostawili sobie nic, na co by warto było czekać. W sumie już to obściskiwanie się na weselu obcych osób pokazało, że to pójdzie szybko.
Ania to fantastyczna dziewczyna, ale niestety popełnia błąd, o którym sama mówiła przed ślubem - za dużo od siebie daje. A facet musi pozdobywać, gonić tego króliczka, a nie tak od razu pieczyste na tacy. Szkoda mi Jej.
Mężczyźni to wzrokowcy. Nie pojawiła się iskra, bo po prostu dziewczyna nie jest w jego typie. Ma trochę tu i ówdzie. Duży błąd, że ona chce bardziej niż on.
Tak bardzo życzyłam im szczęścia, a teraz widzę że wszystko idzie za szybko i że to ona jest bardziej zaangażowana.
Moim zdaniem nic z tego nie będzie :( jak jest taka euforia "znikąd", to potem wszystko szybko opada. Po Grześku już widać, że coś się dzieje nie tak. A Ania cudowna dziewczyna, ale za bardzo chce. Faceci tego nie lubią
Niestety facety lubią zołzy, taka prawda

A jakie jest wasze zdanie?

 

Reklama
Reklama