Zrobiła sobie zdjęcie z każdym mężczyzną, który ją zaczepił na ulicy. "Wiem, co bym z tobą zrobił"

20-latka zwróciła tym samym uwagę na problem przedmiotowego traktowania kobiet, seksizmu i sprowadzania młodych kobiet do obiektu seksualnego. Warto zauważyć, że nie prowokowała ani wyglądem ani zachowaniem, szła tylko przez ulicę, to jednak dla tych mężczyzn było wystarczającą zachętą do mało wymyślnych zaczepek.

Na zdjęciach widzimy mężczyzn różnej narodowości i o różnym statusie materialnym. Znajdziecie na nich owszem także budowlańców, którzy słyną z mało wymyślnych zaczepek, ale także mężczyzn w eleganckich samochodach, czy dobrze ubranych, po których nie spodziewalibyście się tak żenującego zachowania.

Do zdjęć często dodawała opisy sytuacji i zaczepki mężczyzn, np:

 

- Wiem, co bym z tobą zrobił.

- Za każdym razem, gdy cię widzę, mam bardzo brudne myśli

- Dziewczyno! <gwizdanie> Dziewczyno!

- Hej dziewczyno, dokąd idziesz? - Do domu - Z kim i gdzie mieszkasz? Myślisz, że możemy razem porobić różne rzeczy?

- Hmmmm chcesz całusa?

Jechał za mną przez 2 ulice krzycząc "Sexy!" i "Wejdziesz do mojego samochodu?"

Klasyka. - Heeeej, dasz mi swój numer?

- Hej piękna, czemu jesteś smutna? - Nie jestem smutna. - Dlaczego nie możesz się do mnie uśmiechnąć? Jesteś zbyt słodka, żeby być smutna. Itd.

Co ciekawe, mężczyźni w ogóle nie byli zdziwieni, dlaczego robiła im zdjęcia - zapytał o to tylko jeden z nich. 20-latka zakończyła swój eksperyment, ale nie zamierza zamykać konta. Studentka zapowiedziała, że wkrótce przekaże konto dziewczynom z całego świata, aby dodawały na nie własne zdjęcia z zaczepiającymi ich mężczyznami. 

Proszę, dołączcie do mojej walki i wrzucajcie własne zdjęcia z #dearcatcallers albo wysyłajcie je bezpośrednio do mnie - napisała na Instagramie.

Zobaczcie zdjęcia.