W piątek 29 września premierę ma nowy film Patryka Vegi, "Botoks", w który, zagrała plejada polskich gwiazd m.in. Agnieszka Dygant, Katarzyna Warnke czy Piotr Stramowski. Niestety na filmie suchej nitki nie pozostawiła Karolina Korwin Piotrowska. W mini recenzji, która opublikowała na Facebooku, film obdarzyła takimi określeniami, jak "martwica mózgu" czy "aborcja", nazwała go zwyczajnie nudnym i zarzuciła mu płytkość.
Oto najciekawsze punkty:
Po premierze "Botoksu" wiadomo, co następuje:
1. Film powinien nosić tytuł "Aborcja", botoks to zmyła. "Martwica mózgu" też odpowiednio brzmi. Na premierze słowo "dzieło filmowe" padało częściej niż podczas Festiwalu w Gdyni, gdzie pojawiły się filmy ważne, wybitne, wielkie. Praca domowa dla całej ekipy: znaleźć w Wikipedii definicję słowa "pokora". Wbić do głowy na pamięć. Na blachę.
2. Najlepsze sceny były już w reżyserskim, kilkuminutowym zwiastunie. Kupowanie biletów na jego dłuższą wersję to zabawa na własne ryzyko. Za darmo w sieci jest najzabawniejsza scena - to nie żart, jest TA jedna.
3. W tym filmie, który miał być objawieniem, miał zmienić podejście do służby zdrowia, a aktorzy mieli zagrać, jak nigdy jeszcze nie zagrali, bronią się ledwie trzy osoby: Agnieszka Dygant i Katarzyna Warnke. (...) Broni się też...Tomasz Oświeciński. (...) Reszta ma gigantyczny poziom samozadowolenia, deklamuje swoje kwestie bezmyślnie.
4. Jest: straszliwie nudno, strasznie dłuuugo, momentami kompletnie bez sensu, a dialogi, w czym Vega do teraz był prawdziwym mistrzem, sięgneły bruku (...)
5. Jeśli chcecie zobaczyć kobietę zczepioną z wielkim psem w miłosnym uścisku- to jest film dla was.
6. Jesli chcecie zobaczyć kilka naturalistycznych scen porodów- to jest film dla was (...). Uwaga: jak na Vege mało jest kurew, za to słowo chuj pada bardzo często.
7. Jeśli chcecie zobaczyć umierający płód po zabiegu aborcji - to jest film dla was (...)
8. Jeśli mało wam tabloidów, mentalnego bruku, krzyczących tytułów, płytkości emocji i informacji, dosłowności opowiadanej grubą kreską, bez chwili na jakąkolwiek refleksję, na włączenie funkcji myślenia w mózgu, to jest film dla was...Tak, on odmóżdża (...)
Dziennikarka zaledwie dzień po publikacji recenzji, przyznała, że już otrzymuje pogróżki od zagorzałych fanów reżysera. Zgadzacie się z nią? Faktycznie, szkoda kasy na ten film? A może KKP tak naprawdę zrobiła Vedze darmową reklamę w myśl zasady nieważen jak, byle by gadali?
Zobacz zdjęcia.
