Przyzwyczailiśmy się już do faktu, że niezależnie od tego, co zrobi lub powie Anna Lewandowska, z pewnością wywoła to burzę wśród Internautów. Żonie Roberta Lewandowskiego oberwało się już niemal za wszystko: ceny swoich produktów, błędy językowe, ćwiczenia w ciąży, a przede wszystkim za luksusowe życie, jakie prowadzi.
Teraz przyszedł czas na pouczanie w sprawie wychowania i opieki nad małą Klarą. Ani dostało się już za zbyt szybki powrót do formy, "złe trzymanie" dziecka, "tabun niań" oraz kibicowanie Robertowi na meczu wraz z córką. O co poszło tym razem?
Korzystając ze słonecznej pogody, młoda mama wybrała się w czwartek na spacer. Publikując pamiątkowe zdjęcie z Klarą, z pewnością nie przypuszczała, że wywoła aż taką burzę wśród komentujących.
-Chyba nie do końca tak #healthy skoro maluch nie jest w chuście...
-Nosidło tylko dla siedzących dzieciaczków Aniu.
-Pani Aniu, noszenie w nosidle nie jest zdrowym rozwiązaniem dla niesiedzącego bobaska.
-Pani Aniu, proszę poczytać w sieci, dlaczego nie należy nosić "niesiedzącego" dziecka w nosidle. Do momentu aż usiądzie samodzielnie, jedynym właściwym sposobem noszenia jest chusta. Potem nosidło ergonomiczne.
-Dziecko nie powinno się w tym znaleźć, jest za małe.
Na interwencję Ani nie trzeba było długo czekać. Nie chcąc prowokować kłótni, odpowiedziała krótko:
- To jest chusta.
Internautki nie odpuściły. Znalazły inny powód, by skrytykować mamę Klary.
-A gdzie czapeczka na lato, aby nie dostać udaru?
-Ale jak tak bez czapeczki?
-A czapeczka? Nie umiesz zająć się dzieckiem, kiedy w pobliżu nie ma niani?
-Brak kapelusika i ostre słońce też zwróciło moją uwagę...
Pod zdjęciem rozpętała się prawdziwa wojna. Jedni popierali zdanie Internautek, inni zacięcie bronili Lewandowskiej. W końcu Ania postanowiła zakończyć całą dyskusję i zablokowała możliwość dodawania komentarzy pod tym zdjęciem.
Myślicie, że wojna pomiędzy nią a Internautkami kiedyś się skończy?