Kinga Rusin nigdy nie farbowała włosów. Choć ma sporo siwych, stroni od koloryzacji. Dlaczego?

Kinga Rusin nigdy nie farbowała włosów. Choć ma sporo siwych, stroni od koloryzacji. Dlaczego?

Kinga Rusin od dawna stawia na naturalny wygląd i nie ma oporów, by pozować do selfie bez makijażu czy pokazywać siwe włosy. Gdy wiele jej koleżanek po fachu stara się za wszelką cenę ukryć oznaki upływającego czasu zabiegami medycyny estetycznej, 46-letnia prezenterka zachęca do przerzucenia się na ekologiczne kosmetyki. Promuje własną markę naturalnych preparatów Pat & Rub. W dodatku kiedy tylko może, rezygnuje z mocnego makijażu, jak choćby podczas ostatniego maratonu, na którym wyglądała jak nastolatka.

Reklama

Kinga Rusin nie farbuje również włosów. Gwiazda ma już wprawdzie trochę siwych, ale nie wstydzi się tego i w pełni świadomie rezygnuje z zabiegów koloryzacyjnych.

Bo farba to chemia - mówi w wywiadzie z miesięcznikiem "Uroda życia".

Nigdy nie farbowałam włosów. Jeden jedyny raz zmieniłam kolor i rzeczywiście było to w okresie dojrzewania. Poczekałam aż mama wyjdzie z domu, i położyłam sobie na głowę jej rosyjską chnę. (…) Zmyłam tę chnę prawie natychmiast, ze strachu. Miałam ogniście czerwone włosy. Zmywałam to trzy miesiące - wspomina.

To ciekawe, bo na wielu forach urodowych kolor włosów Kingi Rusin uchodzi za bardzo pożądany. Internautki często pytają, jak uzyskać taki chłodny odcień farbą, tymczasem to sama natura. Jak widać, ta zawsze daje najpiękniejszy efekt.

Źródło: www.instagram.com / @kingarusin
Reklama
Reklama