Przykra informacja o śmierci Witolda Pyrkosza dotarła do fanów w ostatnią sobotę, 22 kwietnia. Aktor zmarł w szpitalu na ciężkie zapalenie płuc. Po jego nagłym odejściu, producenci serialu M jak miłość byli zmuszeni w szybkim tempie zmienić scenariusz. Co stanie się z Lucjanem Mostowiakiem?
Mimo, że aktor odszedł, jego postać nadal będzie żyła. Już dziś wiadomo, że senior rodu Mostowiaków będzie obecny w serialu jeszcze kilka miesięcy! Umrze w październiku 2017 r. i wtedy cała rodzina spotka się na jego pogrzebie.
Jeszcze kilka miesięcy przed odejściem, aktor udzielił wywiadu, w którym zdradził dalsze losy swojego bohatera:
"Ze scenariusza czytam tylko swoje role. Na planie „M jak miłość” wszyscy przyzwyczaili się już do tego. Bo niby po co mam to czytać? Co to za literatura? Za chwilę i tak Lucjan zginie, albo umrze śmiercią naturalną i odbędzie się piękny pogrzeb, a życie innych bohaterów i tak będzie się dalej toczyć."
Dodał jeszcze:
"Nie potrafię wyobrazić sobie „M jak miłość” beze mnie, ale zdaję sobie sprawę z tego, że niestety ta chwila kiedyś nastąpi. Podejrzewam, że serial będzie kręcony jeszcze przez dobrych kilkadziesiąt lat, a mi nie pozostało tyle czasu."
Jak będzie wyglądało "M jak miłość" bez Lucjana? Wiadomo jedynie, że w pierwszych, powakacyjnych odcinkach, Barbara, Marek, Maria, Marta i reszta rodziny Mostowiaków pogrąży się w żałobie po jego śmierci.
"Był z nami od samego początku... od 17 lat. Wspierał swoim talentem, przyjaźnią, tym, że po prostu był. Na zawsze pozostanie w naszych sercach, a na ekranach telewizorów będziemy mogli oglądać Go aż do października" - czytamy na Facebooku serialu "M jak miłość".